Justyna ja tam uważam,że ten rok jest niczym w porównaniu z całymi studiami, zwłaszcza że nie brałaś dziekanki na dziecko, więc Ci się jak najbardziej należy. Ja zanim studiowałam medycynę byłam rok na fizyce i wtedy mi się wydawało,że ten rok to stracony i zmarnowany a nie prawda, teraz widzę, że bardzo mi ten rok był potrzebny na uporządkowanie swoich spraw w życiu i w głowie, będzie dobrze, a i tak skończysz studia z odchowanym dzieckiem, czego wiele dziewczyn powiedzieć nie może.
Ela- tak to jest z tymi gratami, choć przynajmniej tyle, że teraz przeprowadzasz się na większe. Ja mam powoli dość tego, że marek robi tą drugą stronę codziennie do 23 i w sumie nie mam z niego pomocy przy Tosi,a z tym brzuchem jest coraz gorzej, dobrze, że choć mam nianie bo bym padła. Ale już wydaliśmy prawie 5 tyś na grzejniki a to dopiero początek
Wielki plus dla twoje M za ten fotel, wklej zdjęcie
Marta- nie koniecznie musisz mieć od razu zaburzenia jakieś poważne, skoro tak często zmieniałaś klimat i miałaś tyle stresu. Ale zbadać się nie zaszkodzi. Gratuluje złożenia indeksu, choć 2h w kolejce jeszcze z nelką
podziwiam.
A my byłyśmy dziś znów na tych zajęciach adaptacyjnych i kurcze gdyby nie to że chodzę z koleżanką, której syn nie chce zostawać sam, bo ciągle płacze za nią to mogłabym ją zostawić, a ta siedzę w tym pokoiku dla rodziców, a Tosi jest cwana i dziś jak to wyczaiła to ciągle do mnie przychodziła mi opowiadać co robi. Zresztą nie wiem co się z nią dzieje, ale ostatnio jest taka przylepa, ze aż to jest meczące i wszystko tylko z mamusią. Jestem coraz bardziej przerażona jak ja sobie dam rade z dwójką
, też mi się zachciało