magda75 ja cieszę się jak on pracuje bo widzę,że mu z tym dobrze,ale ja mam wrażenie,że on nie chce z nami w domu siedzieć
każdy wolny czas to nie dom tylko podwórko
i już mnie to męczy,bo nawet jak Hania jest chora to on mi nie pomaga tylko zawsze ma do roboty co innego
a on że potrzeba nam pieniędzy i on je musi zarabiać,ale ile nam ich potrzeba
gdyby nie wydawał na siebie ponad 500 zł miesięcznie (fajki,cola,totki) to by nam starczyło na wszystko
ja na siebie nic nie wydaję
nawet mama mi sweter kupiła z bon prix za 90 zł bo mi szkoda było,a widziała jak mi się podobał
mam swoje 450 zł wychowawczego i rodzinnego i ja tego nie widzę,a teraz już ostatnie wezmę i potem na wypłacie A będziemy
a ja przez 2 lata nic nie skorzystałam z tych pieniędzy
tyle co mnie jego bratowa obcięła i pazurki mi 2 razy robiła,ale ile to jest 150 zł w ciągu 2 lat??? to nie jest sprawiedliwe,ale do niego to nie dociera