Hej kobietki!!
bosze i znow tyyyyyyle do czytania
dzisiaj bylo klotni nad klotniami, bo ci pracownicy co przyjechali do nas remontowac cala umowe zawierali przez mojego brata, no i oczywiscie nie wiadomo czemu ale on sie zgodzil na to zeby dostali ( dwoch ludzi ) 25000 zl polskich za jeden miesiac pracy, zamiast za caly projekt -czyli wykonczenie 4 pokoi i kuchni z tymze kuchnia bez kafelek bez niczego po prostu gipsy , malowanko a podloga drewniana. Bylo i tak troche z tym roboty bo sciany wszystkie rozwalac trzeba bylo , podloge rozwalac, klasc beton i na to podloga ma przyjsc dopiero. No i teraz typokowie mowia ze jada 29 czy jest skonczone czy nie, a tu sie okazuje ze my nie bylismy do teraz o tym poinformowani. Moj brat dodatkowo powiedzial im na pcozatku ze przez caly miesiac bedzie im pomagal - a znami mial umowe ze przeciez gore mial do konca wykonczyc. Echhhh no i teraz musimy z wieksza kasiorka wychodzic, bo typkowie jada 29, mowili ze niby wroca i dokoncza dwa tygodnie roboty ale za to tez chca 1000 zl dziennie za robote. No tak. A my kaske z tyleczka sobie za przeproszeniem bedziemy wyjmowac. Pieniadze nie spadaja z nieba, a tu jeszcze wyszlo spooooro niespodziewanych wydatkow. A. rodzina strasznie sie wkurzyla, A. siostra przyjechala z mezem arabem,a ten jest taki szalony ze grozil nawet ze ich zabije jesli nie dotrzymaja slowa. W sumie mojego brata wina bo nas nie poinformowal ze mysmy mieli inne wyobrazenia o umowie niz ci pracownicy. Bylo duzo klotni juz wszystko zakonczone, ludzie spokojni, ale goroaco bylo, nerwy byly, a my jeszcze z dodatkowym wydatkiem stoimy. Takze do polowy listopada napewno sie jeszcze nie wprowadzimy do domciu echhhhh