Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

27 paź 2009, 10:36

hhhmmm.... moja Su tez wczoraj zwymiotowała... Po południu najadła się makaronu spaghetti, bo uwielbia te kluski... ja jej daję takie krótsze kawałki, a ona sobie wcina i co sekundę doprasza się o jeszcze... Wieczorem ją nakarmiłam mlekiem z kaszką i chciałam ją przewinąć... wzięłam ją na ręcę, a ta zaczeła kasłać i nagle taaaaki chluuusttt, prosto na moją bluzkę, spodnie i podłogę... zwymiotowała całe mleko i właśnie kilka klusek... wygląda na to, że niektóre sobie gryzła, a niektóre połykała w całości... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

mam nadzieję, że u Majki to nic poważnego...

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

27 paź 2009, 13:45

oooo ...wspólczuje...

Maji pewnie coś zaszkodziło....a Zuzia zwymiotowała przez kaszelek.

Emilka w dzien tryska energia,jest zadowolona i usmiechnieta...a w nocy,jakby ja cos bolało :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
margarita83
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2038
Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50

27 paź 2009, 22:02

dziękujemy za troskę dziewczyny :ico_sorki:
Maja cały dzień czuła się dobrze, tzn. zachowywała się normalnie, tak jakby nic jej nie dolegało. No była tylko nie wyspana, pierwszą drzemkę miała o 10 a drugą o 15, za pierwszym razem spała godzinę za drugim półtorej, no i jak zawsze padła tuż po 19 :-)
Wytrąbiła na noc prawie cała butle mleka, mam nadzieję że to przytrucie mamy już za sobą.
Nie mam zielonego pojęcia co jej mogło zaszkodzić, naprawdę nie wiem :-/

Gie wam się na szczęście przydarzyło tylko jedno bełtnięcie, a my miałyśmy pół nocy :ico_olaboga: na szczęście to już za nami :ico_sorki: (oby)

ale tu pustki :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

28 paź 2009, 09:10

heja:):):)
ale tu pustki
niestety :ico_placzek:
dziękujemy za troskę dziewczyny
:ico_oczko:

u nas nocka przespana :ico_sorki: oby juz wszystko wróciło do normy :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

28 paź 2009, 09:20

witam z ranka...

MARGARITA - cieszę się, że Majce wszystko już mineło... :ico_sorki: Oby więcej się nie powtórzyło... :ico_sorki: :ico_sorki:

u nas nocki ostatnio kiepskie, mala tez poplakuje i czesto sie przebudza, nie wiem co jest grane...

moze wyczuwa napieta atmosfere w domu, bo ostatnie m-ce, to jeden wielki koszmar...
wczoraj Pan w zlosci zaproponowal rozstanie się... ja się zgodziłam, czego się chyba nie spodziewal.... i dzisiaj mam się w pracy zastanowic jak to wszystko zalatwimy... No i mysle, mysle i nie wiem... boje sie, ze bedzie mi chcial zabrac Zuzie... a nwet jesli nie i zgodzi sie wyprowadzic np. do swojej mamy, to co dalej...??? :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

28 paź 2009, 09:27

witam z ranka...
witaj
wczoraj Pan w zlosci zaproponowal rozstanie się... ja się zgodziłam, czego się chyba nie spodziewal.... i dzisiaj mam się w pracy zastanowic jak to wszystko zalatwimy... No i mysle, mysle i nie wiem... boje sie, ze bedzie mi chcial zabrac Zuzie... a nwet jesli nie i zgodzi sie wyprowadzic np. do swojej mamy, to co dalej...???
_________________
powiem Ci szczeże...czułam,że u Ciebie cos nie halo...

ostatnio pisałaś o tej nocnej akcji z drzwiami...i ostatnio tak rzadko tu zaglądasz....

widzisz...dopiero co,ja pisałam o podobnej sytuacji...ale jakos wszystko wróciło do normy...K. sie rozpakował i chyba wiele zrozumial(ale to sie okaże...czas pokaże)

mysle,ze i u Was bedzie podobnie...
wiele niepotrzebnych słów pada w złości...także nie bardzo chce mi sie wierzyc,ze Twoj Pan chce tego wszystkiego.Wrocisz do domu i pogadacie na spokojnie;)

Bedzie dobrze........

Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

28 paź 2009, 09:34

czesc JAGNA...

wiesz co?? Pan tego wszystkiego na pewno nie chce, nie układa się między nami już baaardzo długo, a kłócimy się odkąd pamiętam... przecież już w ciąży tu na Niego narzekałam, więc zaraz będą 2 lata... Ja mam już dosyć... Pan chce to wszystko ratować, wyszukuje rózne sposoby, ja to widzę, ale co z tego, skoro ja już kładę na to laskę... To ja już nie chcę, to mi się już nie chce, to ja zobojętniałam, to mi nie zależy... Pan rzucił to hasło z rozstaniem się, bo już nie wie jak ma do mnie dotrzeć, pewnie myślał, że się wystraszę, a ja - wręcz przeciwnie, od razu przytaknęłam...
I teraz boję się tylko o to, że wrócę do domu i znowu nie dojdziemy do żadnego porozumienia, w sensie, że się nie rozstaniemy, tylko znowu on coś będzie chciał na siłę naprawiać, znowu będziemy się tak męczyć i kłócić miesiącami...

u nas jest troszkę inna sytuacja, niż była u Was... ja już chyba po prostu naprawdę nie chcę z nim być... :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
margarita83
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2038
Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50

28 paź 2009, 09:39

Witeczka :-)
u nas nocki ostatnio kiepskie, mala tez poplakuje i czesto sie przebudza, nie wiem co jest grane...
myślę, że zmiana czasu też może mieć wpływ, a dziecko na bank wyczuwa atmosferę w domu :-|
moze wyczuwa napieta atmosfere w domu, bo ostatnie m-ce, to jeden wielki koszmar...
wczoraj Pan w zlosci zaproponowal rozstanie się... ja się zgodziłam, czego się chyba nie spodziewal.... i dzisiaj mam się w pracy zastanowic jak to wszystko zalatwimy... No i mysle, mysle i nie wiem... boje sie, ze bedzie mi chcial zabrac Zuzie... a nwet jesli nie i zgodzi sie wyprowadzic np. do swojej mamy, to co dalej...??? :ico_noniewiem:
Nie bój się kochana, dziecka ci nigdy nie zabierze, musiałby ci udowodnić jakąś np. chorobę psychiczną, albo uzależnienia itp. Sąd rodzinny zawsze stoi po stronie matki :-)
Nie sądziłam że u was tak kiepsko, P. ostatnio też o mały włos się nie spakował, ale jednak odpuścił.
A próbujecie normalnie i spokojnie rozmawiać??????
Myślę, że branie tych sterydów wpływa na jego stan emocjonalny i pewnie dlatego chodzi wiecznie poddenerwowany, a co za tym idzie i wy obie z Su :-/

Ola rozstanie to jest najłatwiejsza droga i najłatwiejsze rozwiązanie. Jesteście małżeństwem niespełna 4 lata, macie przecudną córkę i to właśnie dla niej powinniście spróbować się dogadać. Myślę, że raczej byś nie chciała aby Zuzia wychowywała się w rozbitej rodzinie, i twój pan też by tego raczej nie chciał.
Poza tym wydaje mi się, że oboje jesteście cholernie uparci i zaparci i żadne nie chce odpuścić, każde z was chce aby było "po mojemu" :-/
Być może się mylę - z góry przepraszam jeżeli tak.

Ja się cieszę że P. jest ode mnie starszy 14 lat bo w innym wypadku dawno byśmy sie rozstali, ale to on ma zawsze coś mądrego do powiedzenia i to zawsze on jest mądrzejszy, co nie zmienia faktu że strasznie mnie to deprymuje i najprościej ujmując wqrwia ;-)

Gie porozmawiaj ze swoim Panem, na spokojnie, bez nerwów, ustalcie jakieś zasady - macie dla kogo wspólnie żyć, przecież tak długo czekaliście na Zuzię i teraz co ???
Najprościej powiedzieć "do widzenia" :-|

Jeżeli czymkolwiek cię uraziłam w swoim poście to przepraszam, nie zrobiłam tego świadomie. Piszę tylko z własnych doświadczeń małzeńskich ;-)

Miłego dnia :-)

[ Dodano: 2009-10-28, 08:42 ]
u nas jest troszkę inna sytuacja, niż była u Was... ja już chyba po prostu naprawdę nie chcę z nim być... :ico_noniewiem:
wydaje mi się że nie chcesz z nim być bo i do czego jest ci teraz potrzebny???
Masz już córkę, dom, pracę, chcesz go trochę potraktować jak zabawkę którą odłożę na półke???
Gie proszę cię, naprawdę macie dla kogo żyć.
Z drugiej strony jak jesteś nieszczęsliwa to faktycznie po co się męczyć ???

I to są te dylematy - kochana zrobisz jak uważasz.

Myślę że szczęście Su i Twoje jest najważniejsze :-)

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

28 paź 2009, 09:46

margarita83, wszystkoco napisałas..to Śiweta prawda...rozstanie to najłatwiejsze wyjscie.Ale ...przeciez nie można byc z kims na siłe...
u nas jest troszkę inna sytuacja, niż była u Was... ja już chyba po prostu naprawdę nie chcę z nim być...
napisałas CHYBA....wiec nie jestes pewna tych słow;););)

Awatar użytkownika
margarita83
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2038
Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50

28 paź 2009, 09:50

nic, muszę już jechać więc zajrzę dopiero po południu do was :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

[ Dodano: 2009-10-28, 08:51 ]
margarita83, wszystkoco napisałas..to Śiweta prawda...rozstanie to najłatwiejsze wyjscie.Ale ...przeciez nie można byc z kims na siłe...
no dokładnie, ale czy to nie może być chwilowy kryzys???

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość