
moja koleżanka urodziła niespodziewcznie w 8 miesiącu...nie miała kupione nic. Ona w szpitalu a mąż zamiast przy niej to biegał po sklepach i kupował wszystko...i tylko ciągle do niej dzwonił bo nie miał pojęcia co i jakie kupić...
masakra a ile nerwów miała

anusiek, wg mnie wcale nie jest za wcześnie na pranie i prasowanie. Potem ładnie wszystko spakujesz i poczeka już gotowe

ehh jak spadnie śnieg to już pewnie święta poczujeze snieg zaczal u nas padac

mąż zadzwonił z informacją że wózek nam przywiozą w poniedziałek

