Trzymaj się, a po nowym roku na pewno tu wrócisz! 
mmarta, a mnie się marzy dwójka dzieciaków
julie 
jest i ogromnie przykro, że i Tobie nie spełniło się marzenie o maluszku... ale wierzę, że jeszcze się spełni!!! Moje dwie bliskie koleżanki mają obecnie śliczne dzieci, choć na początku też przeżywały taką tragedię...
Trzymaj się kochana i zaglądaj do nas, a teraz przytulam mocno i przesyłam ciepłe myśli.
mmarta, czemu przerąbane?
Bo nie śpi tyle?
Coś o tym wiem, aczkolwiek u mnie ostatnio ubolewanie na ten temat skończyło się mniej więcej na przełomie lat 2004/2005, kiedy Bartek był mały. Już z Damianem nie miałam tego "bólu" bo on w ogóle malutko spał w dzień, więc od urodzenia przyzwyczajał mnie, że jest wiecznie aktywny, na spacerze prawie nigdy nie spał, tylko ryczał w wózku, że zasnąć nie może ;) więc i na spacerze ciszy nie uraczyłam, chyba, że w chuście ;)
Nooo, ale teraz śpi te 1,5-2 godzinki. I jak się daje, to śpię z nim
Wczoraj powiedziałam o ciąży mojej najlepszej koleżance (ona ma 5 latkę i pół roczną córcię) . A ona mi na to: "coś ty najlepszego narobiła???!!!"
hehe, a jaka była zdziwiona, że kluska była planowana
jest i ogromnie przykro, że i Tobie nie spełniło się marzenie o maluszku... ale wierzę, że jeszcze się spełni!!! Moje dwie bliskie koleżanki mają obecnie śliczne dzieci, choć na początku też przeżywały taką tragedię...Trzymaj się kochana i zaglądaj do nas, a teraz przytulam mocno i przesyłam ciepłe myśli.
mmarta, czemu przerąbane?
Bo nie śpi tyle?Coś o tym wiem, aczkolwiek u mnie ostatnio ubolewanie na ten temat skończyło się mniej więcej na przełomie lat 2004/2005, kiedy Bartek był mały. Już z Damianem nie miałam tego "bólu" bo on w ogóle malutko spał w dzień, więc od urodzenia przyzwyczajał mnie, że jest wiecznie aktywny, na spacerze prawie nigdy nie spał, tylko ryczał w wózku, że zasnąć nie może ;) więc i na spacerze ciszy nie uraczyłam, chyba, że w chuście ;)
Nooo, ale teraz śpi te 1,5-2 godzinki. I jak się daje, to śpię z nim
Wczoraj powiedziałam o ciąży mojej najlepszej koleżance (ona ma 5 latkę i pół roczną córcię) . A ona mi na to: "coś ty najlepszego narobiła???!!!"
hehe, a jaka była zdziwiona, że kluska była planowana
-
NICOLA_1985
hej dziewczyny ja dzisiaj czuje sie okropnie mdłosci na maxa ledwo co sie powstrzymuje zeby nie zwymiotowac... nospe brałam juz bo brzuch mnie boli.. dobrze ze dzisiaj do ginka ide 
Karolina z babcia na rehabilitacjach po reha maja jeszcze dogoterapie a ja mam w tym czasie poprasowac zrobic zupe pranie nastawic i naczynia pozmywac ale cienko to widze bo brzuch mnie boli i jakos nie mam ochoty sie ruszac z fotela...
julie_377, bardzo mi przykro ze ty tez stracilas dzidzie... widze ze nasze grono sie zmniejsza... oby na tym poprzestało... trzymamy kciuki za Ciebie i za Age zebyscie razem wrocily do nas z super nowiną i zebyscie tez doczekaly sie swoich upragnionych maluszkow jestesmy z Tobą! gdybys jednak zmieniła zdanie zawsze jestes u nas mile widziana.
zapalam światełko dla twojego aniołka (*)
[ Dodano: 2009-11-18, 09:35 ]
no i zostało nas tylko 5.. a mara bacha tez cos sie nie odzywa... wiec w zasadzie w cztery tu piszemy.. oby grono juz sie nie zmniejszyło... tak sie zastanawiam czy by nie pomyśleć o połaczeniu watku albo z lipcówkami jak zaczną zakladac watek albo dołączyc teraz do kwietniowo - majowych??? co myślicie? oczywiscie to sa tylko takie moje przemyslenia nic nie chce narzucac..
[ Dodano: 2009-11-18, 09:36 ] chyba nie chcialabym usłyszec takiej reakcji od swojej przyjaciołki....
[ Dodano: 2009-11-18, 09:38 ]
Karolina z babcia na rehabilitacjach po reha maja jeszcze dogoterapie a ja mam w tym czasie poprasowac zrobic zupe pranie nastawic i naczynia pozmywac ale cienko to widze bo brzuch mnie boli i jakos nie mam ochoty sie ruszac z fotela...
julie_377, bardzo mi przykro ze ty tez stracilas dzidzie...
widze ze nasze grono sie zmniejsza... oby na tym poprzestało... trzymamy kciuki za Ciebie i za Age zebyscie razem wrocily do nas z super nowiną i zebyscie tez doczekaly sie swoich upragnionych maluszkow jestesmy z Tobą! gdybys jednak zmieniła zdanie zawsze jestes u nas mile widziana.zapalam światełko dla twojego aniołka (*)
[ Dodano: 2009-11-18, 09:35 ]
no i zostało nas tylko 5.. a mara bacha tez cos sie nie odzywa... wiec w zasadzie w cztery tu piszemy.. oby grono juz sie nie zmniejszyło... tak sie zastanawiam czy by nie pomyśleć o połaczeniu watku albo z lipcówkami jak zaczną zakladac watek albo dołączyc teraz do kwietniowo - majowych??? co myślicie? oczywiscie to sa tylko takie moje przemyslenia nic nie chce narzucac..
[ Dodano: 2009-11-18, 09:36 ]
ale zareagowala.. "miła" jest....Wczoraj powiedziałam o ciąży mojej najlepszej koleżance (ona ma 5 latkę i pół roczną córcię) . A ona mi na to: "coś ty najlepszego narobiła???!!!"
hehe, a jaka była zdziwiona, że kluska była planowana
chyba nie chcialabym usłyszec takiej reakcji od swojej przyjaciołki.... [ Dodano: 2009-11-18, 09:38 ]
mnie tez dwojka.. nigdy nie myslalam zeby miec wieceja albo mniej.. zawsze jakos dwoje to tak mi sie wydawało ani za duzo ani za malo...mmarta, a mnie się marzy dwójka dzieciaków
Julchik dokładnie, szczera! Ja to cenię. Wolę jej reakcję, w sumie żartobliwą, niż słodkie "och, jak cudownie, hip hip hurra".
Poza tym, ja wiem, że mając pół roczne dziecko w domu i drugie ciut młodsze od mojego Bartka, jest ciężko pomyśleć, że ogarnęłoby się jeszcze jedno. Niemowlaki są absorbujące, ograniczają w jakiś sposób nasz układ dnia, męczą, popłakują, dopiero co skończyły się im kolki, zaczynają się ząbki- jest co robić. Nie dziwię się, że teraz właśnie wizja jeszcze noworodka w domu jest dla niej nie do pomyślenia
Nicola, właśnie może lipcówki dołączą, będzie mniejsza rozbieżność w wieku naszych ciąż niż z kwietniem/majem? Można by tylko zmienić temat i po kłopocie :) Mało nas się zrobiło chociaż pewnie w trakcie ciąży jakieś czerwcówki nam się dopiszą...
Poza tym, ja wiem, że mając pół roczne dziecko w domu i drugie ciut młodsze od mojego Bartka, jest ciężko pomyśleć, że ogarnęłoby się jeszcze jedno. Niemowlaki są absorbujące, ograniczają w jakiś sposób nasz układ dnia, męczą, popłakują, dopiero co skończyły się im kolki, zaczynają się ząbki- jest co robić. Nie dziwię się, że teraz właśnie wizja jeszcze noworodka w domu jest dla niej nie do pomyślenia
Nicola, właśnie może lipcówki dołączą, będzie mniejsza rozbieżność w wieku naszych ciąż niż z kwietniem/majem? Można by tylko zmienić temat i po kłopocie :) Mało nas się zrobiło
chociaż pewnie w trakcie ciąży jakieś czerwcówki nam się dopiszą...Martalka, dokładnie to miałam na myśli Lepiej mieć jedną szczerą przyjaciółkę niż 10 fałszywych. Myślę, że jej reakcja była spowodowana troska o Ciebie i podejściem do Ciebie jak do kobiety, a nie tylko matki. Myślę, że po prostu postawiła się na Twoim miejscu i zrozumiała, że dla niej by to było nie do udźwignięcia. Ale Ty dasz radę! Wkońcu to Twoje marzenie - 3 dzieciaczków, a marzenia mogą być tylko pięke! Konkluzja - gratuluję Ci przyjaciółki i pozytywnego nastawienia! 
Lepiej mieć jedną szczerą przyjaciółkę niż 10 fałszywych. Myślę, że jej reakcja była spowodowana troska o Ciebie i podejściem do Ciebie jak do kobiety, a nie tylko matki. Myślę, że po prostu postawiła się na Twoim miejscu i zrozumiała, że dla niej by to było nie do udźwignięcia. Ale Ty dasz radę! Wkońcu to Twoje marzenie - 3 dzieciaczków, a marzenia mogą być tylko pięke! Konkluzja - gratuluję Ci przyjaciółki i pozytywnego nastawienia! -
NICOLA_1985
ja po wizycie u ginka
wszystko ok, macica nawet troche wieksza niz sie spodziewal powiedzial ze nie bedzie sie upieral ze nie jestem w ciazy wyzej.. wiec moze moj termin jeszcze sie nawet zmienic na majowy.... ale zakwestionowal stanowczo mozliwosc odczowania przeze mnie ruchow........ chyba wiem co czuje! on stwierdzil ze nie bedziemy na ten temat rozmawiac bo nie ma co sie spierac - to w tym momencie najmiej wazny temat i koniec gadki .. no co za drań kazał po mału konczyc z duphastonem czyli koniec z podtrzymywaniem ciazy bo podobno juz se sama poradzi i uspokoil mnie z tym odklejonym lozyskiem powiedzial ze lozysko rosnie razem z dzieckiem i ze dostarczy mu wszystkiego w odpowiednich ilosciach i mam sie nie martwic. dal mi L4 do konca stazu. lubie tego lekarza za szczerosc ale jest czasami irytujacy
wszystko ok, macica nawet troche wieksza niz sie spodziewal powiedzial ze nie bedzie sie upieral ze nie jestem w ciazy wyzej.. wiec moze moj termin jeszcze sie nawet zmienic na majowy.... ale zakwestionowal stanowczo mozliwosc odczowania przeze mnie ruchow........ chyba wiem co czuje! on stwierdzil ze nie bedziemy na ten temat rozmawiac bo nie ma co sie spierac - to w tym momencie najmiej wazny temat i koniec gadki .. no co za drań
kazał po mału konczyc z duphastonem czyli koniec z podtrzymywaniem ciazy bo podobno juz se sama poradzi i uspokoil mnie z tym odklejonym lozyskiem powiedzial ze lozysko rosnie razem z dzieckiem i ze dostarczy mu wszystkiego w odpowiednich ilosciach i mam sie nie martwic. dal mi L4 do konca stazu. lubie tego lekarza za szczerosc ale jest czasami irytujacy 
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Sherriwette i 1 gość