za kolejny tydzień.
mam nadzieję że się nie rozpada.
Kochanego masz męża , na szczęście ja też nie mogę narzekać 
Też miałam dziś w nocy skurcze, bolesne, ale dało się przeżyć 
Mnie w sumie cieszą te bóle, bo to znak, że coraz bliżej Niuńka Tak sobie wymyśliłam, że Wikunia się urodzi 11-tego, zobaczymy czy posłucha mamy Wtedy mija nam pół roku od ślubu i się śmieję z mężem, że nasz Skarb będzie 6-miesięcznym wcześniaczkiem, ważącym 4000 gr 
no moj tez sie zawsze smieje jak mala go po plecach kopie(bo tak spimy ze on do mnie tylkiem)mały nawet tatę skopał w nocy ( co mojego męża bardzo cieszy)
albo ja zaczepia a ja mu kaze przestac.on nie bardzo rozumie jak bardzo mnie to fikanie malej boli moj do tej pory tego nie kuma i ciagle sie klocimyodkąd wytłumaczyłam mu że moje nastroje to przez hormony
nie rozumie czemu budze sie usmiechnieta a po pol godz warcze na wszystkich albo siedze i rycze. i sie wkurza ze JEMU dzien psuje 
u nas lalo cala noc i caly dzien..ehhmam nadzieję że się nie rozpada.
no ja tez nie kumaiw_rybka, o co chodzi z tą Amoli85, bo nie kumam??
_________________
jestem wymeczona no właśnie ja tez nie wiem o co chodziiw_rybka, o co chodzi z tą Amoli85, bo nie kumam??
pół nocy mialam skurcze i to czesto, juz myslalam ze pojade do szpitala ale po 2 sie uspokoily 
kurcze boje sie, ale chyba lepiej miec to z glowy niz sie nakrecac, tylko ja musze firankami sie jutro zajac 
ode mnie - u nas od kilku dni jakis dziwny zwycaj panuje,maly przychodzi do nas do lozka o 9,daje mi piloty,zebym wlaczyla telewizor,ide mu zrobic picie a on laduje sie na moje miejsce ioglada bajki.Ja za to ide do niego do pokoju,klade sie na tapczanik i spie jeszcze godzinke albo dwiewstałam o 7
Wczoraj wstalam o 10.30,dzis o 10-tej - hi,hi,my bralismy slub w kwietniu,a we wrzesniu koscielny i bylam juz 2 miesiac w ciazy,wiec nasz tez jest wczesniakiem wazacym 4590i się śmieję z mężem, że nasz Skarb będzie 6-miesięcznym wcześniaczkiem, ważącym 4000 gr
:ico_prezent: :ico_buziaczki_big: - dziewczyna opowiadala na forum,ze ma 3 -letnia corke,ze w lutym tego roku urodzila jednego blizniaka,ktory zmarl a drugiego urodzila dwamiesiace pozniej,tez naturalnie.To podobno dziewczyna,ma 7 m-cy.Teraz ona jest w 7 m-cu ciazy ( czyli urodzila i zaszla w ciaze) i lezy na podtrzymaniu a niby ta 7 -mio miesieczna corka jest w spiaczce,bo dostala bezdech w nocy.Wszystkie jej wspolczulysmy,a okazalo sie,ze to sciema.Tzn zdjecia z usg,ktore wklejala znalazla na internecie,brzuch pokazywala jak rosnie i tez okazalo sie,ze to sa brzuchy dziewczyn z innych forum.Tu masz linkaw_rybka, o co chodzi z tą Amoli85, bo nie kumam??
meg, czyli wiesci nawet dobre,fajnie,ze lekarz ci podpasowal W pierwszej ciazy zostal na miejscu a teraz wyszedl ale fajnie że to już niedługo ostatnie okienko już niedługo brawa za 36 tydzień
a ja jeszcze trochę mamdziewczyny pepek mi wyszedl W pierwszej ciazy zostal na miejscu a teraz wyszedl
ale malutko ciekawe czy przetrzyma Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość
