Cześć dziewczyny
U nas mały szpital, bo znów się pochorowaliśmy. Jakaś wioskowa wirusówka

Dzieciom pomału przechodzi a nas powoli łapie
A jestem wkurzona

w niedzielę Adaś miał iść do szpitala, bo na 30 listopada mieliśmy umówione usg. Dzwonię więc do tegoż szpitala z zapytaniem jak się przygotować z takim maluchem na pobyt (szpital jest 200km od nas) a tu mi baba mówi, że wszystkie badania usg odwołane do końca roku a następny termin to 15 marzec. Mały szczegół, że na tą wizytę czekaliśmy pół roku

Pamiętacie może, że Jaś ma wielotorbielowatość nerek i było podejrzenie, że Adaś też może mieć. Zostało tylko to stwierdzone i dostał skierowanie do szpitala. Żadnych badań

Możemy oczywiście na własną rękę, ale to oczywiście kosztuje, a po drugie w szpitalu prawie wcale nie biorą tych badań pod uwagę bo wolą swoje. Można dostać nie powiem czego...
Dziewczyny jak wklejacie zdjęcia??? Bo w fotosiku wyskoczyło mi, że mam przekroczony limit i nie mogę dodawać zdjęć, chyba że zapłacę

A może znacie jakieś fajne miejsce na wyjazd z dziećmi w górach. Chcemy zimowo spędzić urlop i może nauczyć się w końcu jeździć na nartach

A ja już nie zliczę ile zabawek wyrzuciłam i ile książeczek jest w strzępach (nawet tych z grubymi kartkami

)