Hej kobietki!
Wpadam szybciutko tylko sie przywitac, zobaczylam wiadomosci na PW wiec postanowilam szybciutko napisac tutaj na forum. Niestety mecza mnie bole sciegien tych w miednicy, mam tez problemy z nerwami takze w okolicach miednicy i dlatego strasznie trudno jest mi usiedziec wiec do komputera podchodze praktycznie raz na kilka tygodni. Strasznie to nudne lezenie, ale tak mi najlepiej, najmniejsze czuje wtedy bole, wiec pozostaje mi czytanie ksiazek i tv. Moja tesciowka pomaga mi teraz przy Julci, podaje mi jedzonko hhehehe ale nie jest latwo i tak - wiadomo jak to tesciowki lubia sobie pogadac i powkurzac swoje synowe Moje dolegliwosci na szczescie nie maja wplywu na dzidzie w brzuszku, czasem proboja wywowac wczesniej porod lub przeprowadzac cesarke na koncowce ale zobaczymy moze wytrzymam przy tabletkach. Moja fyzjoterpautka niezle sie gimnastykuje niestety narazie bez wiekszej poprawy. Mimo wszystko mam chyba jakies hormony szczescia w moim ciele, juz sie przyzwyczailam do boli w ten sposob ze je akceptuje, no i latwiej bedzie mi zniesc bole przy porodzie bo mam bole porownywalne do tych przy skurczach, no i ogolnie nie mialam depresyjnych mysli juz od wielu tygodni, ale zastanawiam sie czy to nie hormony hihihi
Pozdrawiam Was kobietki serdecznie i bardzo chcialabym z Wami uczestniczyc po porodzie - moja dysfukcja jest aktualna tylkow ciazy wrrr, moze poprosze A. zeby powklejal jakies swiezsze fotki po swietach. Narazie nie moge obiecac ze sie bede pojawiac z byt czesto, bo wiekszosc dni i nocy bardoz mnie boli ale sa dni kiedy jest mi troche latwiej, to postaram sie wpasc troche do Was - do ludzi ;D;D;D;D