Shiva , współczuję ,dobrze , że szybko zareagowałaś i pojechałaś do szpitala . Mam nadzieję , że teraz to tylko będziesz cieszyć się swoją córeczką i żadnych więcej problemów

anetka to normalnie strasznie musiałaś to przeżyć taka mała kruszynka , ale mam nadzieję , że teraz jest już ok
Rybka , myślałam ,że Ty też na porodówce już leżysz , bo się nie odzywałaś , do tej pory


No i na koniec wiadomość od Meg :
U NAS OK. WALCZYMY Z MLEKIEM I PIERSIAMI

później jeszcze się odezwę , a teraz idę posprzątać to co dzisiaj narozrabiałam , bo jak mąż wróci to mnie ukatrupi
