Witam po dlugiej ciszy
My juz po chrzcinach, ktore super sie udaly, nie liczyc oczywiscie faktu ze z mama caly dzien w kuchni przesiedzialm

ale nie narzekam. Pawelek w kosciolku cala msze spal, nawet oczka nie otworzyl
W domku tez grzeczniutki, chyba ze 3 godziny jeszcze spal i dopiero pod koniec dnia sie obudzil wiec wczyscy szczesliwi bo w koncu mogli go ponosic
Swieta tez super, wigilia u tesciow, a w swieta u moich rodzicow ale odwiedzalismy rodzinke, bylo fajnie wszyscy sie zajmowali Pawelkiem a ja mialam luz. Maly byl troszke niespokojny, wiadomo tyle ludzi, mocne swiatlo, nie swoj domek, pozniej chodzil spac ale byl dzielny. I dopiero w poniedzialek zjechalismy do domku
Pawelek teraz zasypia ok 22 i budzi sie kolo 6 na jedzonko takze boskooooo, dzis nawet obudzil sie o 6:30 zjadl i do 9:15 spalismy
Ale niestety wyszla nam przepuklinka pachwinowa, bylismy z nia w szpitalu, i narazie go nie boli i mamy ja wciskac ale niestety bez operacji sie nie obedzie

wiec jak nic nie bedzie sie dzialo to tak jak bedzie mial pol roczku to pojdziemy. Dobrze, ze mojqa mama cale zycie przepracowala na sali operacyjnej chirurgii dzieciecej wiec mamy tam znajomosci
