Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

12 sty 2010, 10:52

hej kobitki :ico_haha_01: wpadłam Was podczytać :-)
helen śliczna córeczka, cudo :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

12 sty 2010, 11:16

Również dziękuję za kciuki :ico_sorki: Melduje swój stan 2w1.
Nie wiem jak u Lilo,ale ja jak dotąd nie miałam jeszcze ani jednego mocniejszego skurczyku (bolesnego znaczy się) .Moja macica cos słabo chyba ćwiczy :ico_noniewiem: nic się nie zapowiada żebym miała się w najbliższym czasie rozdwajać.Czopek odszedł i cisza.

Jedyne dolegliwości jakie się u mnie pojawiły to opuchnięte nogi,głównie stopy ale po łydkach też widać,no i troszkę pobolewają.
No i lewa ręka mi coś szwankować zaczęła,a konkretnie od łokcia po palce czuję nieustanne mrowienie od kilku już dni :ico_olaboga: Ale tylko w lewej stronie,lewej ręki i nigdzie więcej.Nie wiem o co chodzi,ale nic nie pomaga.

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

12 sty 2010, 11:20

geheimnis haha - widac za dobrze Kruszynce w Twoim brzuszku :ico_haha_01:
ja z Jagą miałam podobnie, chociaż czop mi odszedł już w 36 tyg., skurcze miałam przez godiznę np. co 5 min., ale potem mijały i na końcu w 42 tyg. miałam poród wywoływany :-) ale tak często bywa jak na początku są problemy z utrzymaniem ciąży - przekora losu. i maluszka :ico_haha_01: oby szybciutko się zaczęło kochana :ico_sorki: :ico_haha_01:

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

12 sty 2010, 11:29

geheimnis, ja mam to samo nogi puchna w nocy nie moge spac a u lewej dloni rowniez mam mrownienie i tylko 2 ostatnich palcach no o zgaga:(

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

12 sty 2010, 11:31

No właśnie,jak to jest że najpierw są takie problemy z utrzymaniem dzidzi w brzuszku,a potem za Chiny ludowe nie chce wyjść.Kręci mi sie i rozpycha,widać że jej niewygodnie,to nie mogłaby zacząć działać i jednak zdecydować się na pojawienie po drugiej stronie?Podejrzewam ze czeka mnie ten sam los co Ciebie Ewcia-wywoływanie porodu :-( niestety
chociaż czop mi odszedł już w 36 tyg., skurcze miałam przez godiznę np. co 5 min.
Mnie czopek odszedł w czwartek,a i tak nie pojawił się nawet jeden skurczyk,tylko te twardnienia i tyle. :ico_szoking:
oby szybciutko się zaczęło kochana :ico_sorki: :ico_haha_01:
Dzięki Ewunia :ico_sorki:

[ Dodano: 2010-01-12, 10:35 ]
wisnia3006, no to witaj w klubie :-) mnie też mrowieją tylko dwa palce,tn najmniejszy i ten przedostatni i trochę czuję od nadgarstka do łokcia po lewej stronie i tyle.Ale skąd to się bierze u ciężarnych to ja nie wiem :ico_noniewiem:
A nogi zaczęły pobolewać mnie od wigilii jak magnez odstawiłam,wcześniej miałam spokój.Więc może jeśli masz jeszcze tyle czasu do porodu to pogadaj ze swoim lekarzem to coś zadziała,bo po co masz się tak męczyć.
Jeśli chodzi o zgagę to dopiero teraz się uspokaja,bo brzuch mi się obniża a tak bywało ze 3 dni pod rząd miałam. :ico_olaboga: Ale tabletek żadnych brac nie chcialam.

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

12 sty 2010, 11:35

no u mnie te twardnienia to były skurcze właśnie - w połaczeniu z bólem jak na @ - porodowe wyglądały tak samo :-) to moze to "to" :ico_haha_01:

lilo

12 sty 2010, 11:52

Nie wiem jak u Lilo,ale ja jak dotąd nie miałam jeszcze ani jednego mocniejszego skurczyku (bolesnego znaczy się)
Oj mnie boli, boli :ico_oczko: Ale przed pierwszym porodem były mniej bolesne więc moze tak to już jest :ico_oczko: Trochę to męczące - fizycznie ale i psychicznie, bo czasem pół dnia/nocy mam takie skurcze, nakręcam się, że może coś z tego będzie i nagle cisza.....
No ale cóż, dalej jesteśmy przed terminem, a jeszcze po terminie można pochodzic trochę.
Nie chciałabym wywoływania, to dodatkowy stres :ico_sorki:

Zgagę mam co wieczór, ale nie jest straszna więc jakoś sobie radzimy. Poza tym czuję się całkiem dobrze. Troszkę zawrotów głowy, serce czasem przyśpiesza, ale w porównaniu do tego co już przechodziłam do tej pory to pikuś :ico_oczko:

No więc czekamy dalej :ico_oczko:

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

12 sty 2010, 11:59

no u mnie te twardnienia to były skurcze właśnie - w połaczeniu z bólem jak na @ - porodowe wyglądały tak samo :-) to moze to "to" :ico_haha_01:
Ja mam te twardnienia od 24 tygodnia ciąży,po dostawieniu leków stały się tylko częstsze i mocniejsze.Ale nie nazwałabym ich bolesnych,sa nieprzyjemne i tyle.Przy okresie bóle miałam zupełnie inne.
Będą jaja jak zacznę rodzić i nie zauważę różnicy w skurczach :ico_smiechbig:
Żartuję sobie oczywiście :ico_oczko:
Oj mnie boli, boli :ico_oczko:
Łeee,to na 100% będziesz pierwsza :ico_haha_02: Mnie nic nie rusza więc się poturlam jeszcze.
Nie chciałabym wywoływania, to dodatkowy stres :ico_sorki:
Też bym wolała naturalnie rozpocząć poród,ale coś mi sie wydaje że jednak mnie czeka oksytocynka w szpitalu :ico_placzek:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

12 sty 2010, 12:04

geheimnis Ty sie nie smiej bo ja tak miałam - nie czułam skurczy porodowych - dla mnie to były zwykłe twardnienia i tyle, połaczone z bólem jak na @, wygladały dokłądnie tak jak od połowy ciaży właśnie. Na ktg wychodziły taaaakie góry, szykują mnie do parcia a ja skurczy nie czułam i z gazeta leżałam :ico_szoking: na szczęście na 5 min,. przed akcja zaczęło boleć i wiedziałam kiedy przeć :ico_haha_01:

co do samego wywoływania...ostatnie co miałam to stres, bo chciałam żeby jak najszybciej było po wszytskim :ico_sorki: najbardziej stresujące było smao czekanie po terminie, potem jak juz był ustalony termin wywołania, poszło z góki :-D no niesttey czsaem tak trzeba :-)

lilo

12 sty 2010, 12:17

Łeee,to na 100% będziesz pierwsza
Eeeeeee - to niestety nie jest żaden argument :ico_oczko:

eve.ok, no to zazdroszczę porodu, u mnie było odwrotnie - bolało jak ...... nie będę mówić a na ktg wychodziły mini skurczyki i rozwarcie postępowało w żółwim tempie :ico_sorki:
Mogłoby mnie teraz życie zaskoczyć :ico_oczko: Pozytywnie oby :ico_oczko:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość