dzień dobry!
po pierwsze:
kaczorek, brawa za 26.tydzień!!!!
po drugie:
madzia0609, też nie marzę o niczym innym jak tylko o tym,by mieć małego już koło siebie. ale jednak nie pozwolę mu wyjść wcześniej niż po 36.tc, bo jeszcze sporo rzeczy mamy do kupienia dla niego, a żeby mieć je, to trzeba mieć kasę, a żeby mieć kasę, musi przyjść wypłata - szczęście, że do następnej tylko tydzień!

wytrzymamy. jestem tego pewna.
dziś w nocy dwie rundki na siku

czekam z niecierpliwością na listonosza z paczką z pościelą! może dziś!

a tak w ogóle, to zdecydowałam, że dokupię później jeszcze jeden komplecik - będę miała łącznie 3, bo lepiej mieć więcej, niż się obudzić z ręką w nocniku.
luty zapowiada nam się cholernie pracowicie i mam nadzieję, że czas będzie przez to uciekał. Już w czwartek do ginki

tym razem na dokładne mierzenie małego - tak zapowiedziała, to w razie co nie omieszkam jej przypomnieć.

potem wizyta w Urzędzie Stanu Cywilnego, żeby M. mógł beze mnie załatwiać papiery związane z urodzeniem się małego, kupujemy tapety nowe do pokoju, farbę na sufit, potem kolejna wizyta u ginka, zamawiamy materacyk, kupujemy ciuszki od laski z uk (11kg!!! rozne rozmiary!), do tego może coś z kosmetyków dla Tobisia się trafi... no i na koniec sprzątanie piwnicy... będzie się działo.

aaaa, i jeszcze wizyta w szpitalu, co by się dowiedzieć co i jak z porodem itp.
