No i byłam u lekarza. Dodzwoniłam sie i kazał mi przyjść natychmiast żeby ani dnia nie zwlekac. Choć przyznam szczerze trudno było sie przebić przez mnóstwo pacjentek. Na szczeście wszystko jest w porzadku. Ginek powiedział mi, że obawiał się że moze to być niebezpieczna brodawka, na która powinien rzucić okiem onkolog, ale po obejrzeniu tego stwierdził, że to cos innego (nazwal to jakoś fachowo, ale nie zapamiętałam z wrażenia). Powiedział, że poczatkowo to wygląda jak brodawka i bardzo boli - tak jak to było w moim przypadku, ale później sie obkurcza. I faktycznie jak zdjełam stanik (nie zdejmowałam go od wczoraj bo bałam sie że znowu zaczepie i będę wyć), to cos już było obkurczone. W trakcie oglądania tego przez gina ja już zaciskałam zęby ale to po prostu odpadło. To potwierdziło diagnoze lekarza, który powiedzial że mam się nie martwić i ze wszsytko już ok
Powiedział jednak że nawet gdyby cos takiego zdarzyło sie po raz drugi to też nie powinnam tego bagatelizować i jaknajszybciej się pokazać. Kamień spadł mi z serca
Więcej nic nie wiem bo mnie nie badał z powodu wielu pacjentek. Normalną wizytę mam w środę. Wtedy będe mogla skonsultować z nim wyniki badań no i mam nadzieję, że zobacze Maluszka na usg.
Dziękuję Wam wszystkim, kochane, za wsparcie :ico_buziaczki_big: