Awatar użytkownika
gozdzik
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6008
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:41

03 mar 2010, 19:17

:ico_noniewiem: ech kochana współczuje ci wiem jak to potem jest jak trzeba wszystko posprzątać

Alkasbir
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2115
Rejestracja: 01 cze 2009, 18:46

03 mar 2010, 19:30

doczytałam, ale nie wiem co komu odpowiedzieć :ico_noniewiem:
wisnia gratuluję 9 okienka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
gozdzik
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6008
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:41

03 mar 2010, 19:39

a ja właśnie czytam o opiniach szpitali i juz sama nie wiem na który sie zdecydować
wy juz macie wybrane ?

kaczorek
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 822
Rejestracja: 27 gru 2009, 00:34

03 mar 2010, 19:44

Witam
Frydza bardzo fajnie ze po wizycie wszystko ok
wisnia dobrze że nie zeznawałaś bo stres teraz teraz niepotrzebny :ico_noniewiem:

moja bratowa jeszcze nie urodziła i dzisiaj znowu do szpitala jej nie przyjeli nie wiem co o tym myśleć troche sie martwie :ico_olaboga: jest juz po terminie 7 dni :ico_noniewiem:

ja dzisiaj sie kiepsko czuje poleguje i boli mnie w krzyżu i pod brzuchem jak na okres jeszcze nigdy się tak źle nie czułam może poprostu zaczeły mi się te bóle przepowiadajace :ico_olaboga: w przyszłym tygodniu mam wizyte i USG wiec wszystko będzie wiadomo

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

03 mar 2010, 19:54

gozdzik, ja ide do szpitala tam gdzie przyjmuje moja doktorowa. W sumie nie patrze na opinie bo po 2 dniach mam zamiar wyjsc do domu

kaczorek
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 822
Rejestracja: 27 gru 2009, 00:34

03 mar 2010, 19:56

ostatni zastanawiałam sie co z madzą ? urodziła juz czy nie? wiecie cos może

a przypomniałam sobie o niej bo wczoraj na zajeciach w szkole rodzenia pani położna opowiadała co musi sie wydarzyć na sali porodowej żeby zrobić cesarke i opowiadała historie jak na KTG dziecku spadło tentno i zrobili cesarke i jak dziecko wyjeli z brzuszka to dzidzia ściskała pepowine w renku :ico_noniewiem:. Zapytałam czy to wogóle realne że to tetno spadło bo dzidziuś zacisnoł pepowine rączka.. Powiedziała że tak :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

03 mar 2010, 20:00

Hej babeczki!

a ja sobie wlasnie wstalam z lozka :ico_wstydzioch: przespalam sie troche, bo od wczoraj znow mnie mecza te bole menstruacyjne no i senna i mi duszno od tej niskiej hemoglobiny. Dzis bylam u fyzjoterapeutki i teraz nie wiem czy te bole menstruacyjne pochodza ze stawiajacego sie brzuszka czy wlasnie z dolu mojego kregoslupa. Babeczka wlasnie naciskala na sciegno laczace miesnie z kosciami z ktorego promieniowaly te bole miesiaczkowe i mowila ze bol moze sie pojawic i nie miec zadnego wplywu na moja macice ale takze na odwrot, ze przy skurczach mozna rowniez dostac bol w tych sciegnach. Stawy maja sie lepiej i teraz moje bole promieniuja glownie ze stawow i nerwow kregoslupa a te miesiaczkowe to bog wie dlaczego teraz sie tak pojawily. Takze nie do konca wiemy czy to od mojej macicy czy nie. Jesli do dzis wieczora nie przejdzie to planowalam podjechac do szpitala zeby sprawdzic czy szyjka sie skraca. Jak narazie dzis prawie tylko lezalam no i fyzjoterapeutka mnie masowala wiec bole powinny przejsc jesli nie maja powiazania z macica. Ja sama juz nie wiem, taka ze mnie hipohondryczka ze staram sie dowiedziec dokladnie co mi sie dzieje, inaczej poddenerwowana chodze. Ale boje sie ze wzgledu wlasnie na ta niedokrwistosc. Wczoraj sobie wyczytalam na internecie na stronce ze szpitala o wlasnie niedokrwistosci i przetoczeniu krwi. U nas przetaczaja krew jesli hemoglobina jest na 6,0 ja ja mam wlasnie na 5,6. I teraz tlumaczyli co sie dzieje jesli ktos ma taki poziom hemoglobiny a nie zgadza sie na przetoczenie krwi, a czeka go operacja. No wiec to sie dzieje ze przy hemoglobinie 6,0 w dol pacjent ktory nie ma problemow z sercem ma 61,5 procent szansy na smierc :ico_szoking: Przy hemoglobinie do 7,5 jest troszke ponad 30 procent szansy na smierc przy operacji. Przy hemoglobinie na poziomie 10,0 jest juz zero procent. No wiec oczywiscie ja tu sobie wyobrazam najbardziej katastrofalne wyobrazenia o tym ze nie daj boze sa jakies komplikacje, ze te moje bole miesiaczkowe doprowadza do szybszego porodu, ze beda musieli robic cesarke zeby uratowac dzidzi, nie bedzie czasu na przetoczenie krwi, lub wogole o tym nie pomysla, a ja wtedy mam 60 procent szansy na smierc :ico_placzek: I tak wlasnie sobie siedze i spekuluje. W gruncie rzeczy pewnie te bole menstruacyjne pochodza od macicy bo i brzuszek mi sie stawia od wczoraj duzo bardziej, ale to pewnie ze wzgledu na ten caly stres. Odkad sie dowiedzialam o moim poziomie hemoglobiny to nie moge robic nic innego jak o tym myslec. Ale to tez jest dlatego ze ja juz sobie tygodnie chodzilam i narzekalam na to ze mi niedorze, ze jestem senna, ze mi slabo i duszno, ze mnie ta cholerna klatka piersiowa bolala, a to wszystko oczywiscie sa skutki anemii, ale nikt nie reagowal, a teraz czuje ze jestem w takim stanie ze jakby niedajboze cesarka to jesli nie przetocza mi krwi to jest po mnie. Echh mowie wam dziewczyny, nawet nie chce juz tutaj wiecej smecic jak jakas hipohondryczka, po prostu tyle miejsca zapelniaja mi moje mysli ze jakos musza znalezc ujscie. Moj mezowy nie robi nic jak tylko mi nadskakuje teraz hehe sie pyta co podac do jedzonka, dzis ma wolne i sie mna opiekuje, ale jutro juz musi isc do pracy wiec jakos bede musiala sie wziasc za siebie. Biore to podwojne zelazo ale wogole nie czuje poprawy jesli chodzi o niedokrwistosc.
Wogole czytalam sobie po internecie o tym schorzeniu co ja mam, za diabla nie moge znalezc nic dokladnie specyficznego po polsku, co mnie wkurza totalnie bo po dunsku to tylko ze slowniczkiem i siedz i tlumacz te specyficzne wyrazenia, na forum jeszcze sie wlasnie nie spotkalam z zadna babeczka co miala problemy ze swoimi stawami w miednicy, ale na internecie pisze troche i nawet znalazlam dwa forum gdzie babeczki narzekaly na bole w biodrach, w wiezadlach, w kregoslupie, ale zadna nie wiedziala dokladnie co to, ani nie zostala przepisana do specjalisty, co mnie przeraza. Tylu babeczkom moznaby pomoc w bolu, przeciez mi te wizyty u fyzjoterapeuty znacznie pomogly! No wiec tutaj jest stronka o bolu plecach w ciazy, ale duzo nie pisze http://fimedica.pl/index.php/leczenie-d ... poprodzie/ tutaj juz kilka babeczek skomentowalo swoje problemy z kregoslupem http://www.tel-med.pl/pl/article/9/ciaz ... er-w-ciazy a tutaj znalazlam cos co jest nabardziej podobne do mojego schorzenia - ja mialam problemy ze stawami biodrowo-ledzwiowym i w sumie jak czytalam to objawy najbardziej podobne byly do poddzialu Kregozmyk przeciazeniowy gdzie zaburzenia czucia, nogi jak z waty, objawy uciskowe korzeni nerwowych pasuja idealnie do moich objawow za to objawy wyznaczone w podpunktach juz nie pasuja do mnie, niewiem co fyzjoterapeuta na mnie czuje, za to wiem ze nie mam skroconego tulowia, konczyny tez nie mam wydluzone, ale widze ze te objawy podchodza pod kregozmyk III i IV stopnia czyli kregozmyk dysplastyczny i urazowy. Pod Hipermobilnoscia/Niestabilnoscia Stawow krzyzowo-biodrowych wypisane sa objawy jakich doswiadczylam w postaci bolu stawow. Wiec moznaby w sumie polaczyc obydwie dysfunkcje w tej pierwszej co do objawow neurologicznych a w drugiej objawy bolowow pochodzacych ze stawow. http://www.rehab.bielsko.pl/artykuly-diagnostyka.html Najbardziej mnie fascynuje ze w sumie nie ma specyficznego i dokladnego opisu ktory pasuje idealnie do mojego schorzenia, tym samym latwo na internecie wpasc o skarzenie sie na bole kregoslupa w ciazy, za to juz trudniej o znalezienie informacji o bolach w odcinku biodrowo-krzyzowym, choc na forum http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?n ... &&start=15 babeczki skarzyly sie na rozne bole, plecow, moze mysla ze to wiezadla, inne ze to w brzuchu, i tu tak samo http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3567472 i w sumie mi przykro bo pewnie czesc tych boli pochodzi wlasnie ze stawow i z nerwow tak jak i u mnie i przy dobrej rehabilitacji bole moglyby stracic na sile. Troszke jest jakby niewiedzy na ten temat. U nas wiekszosc kobiet mimo ze nie cierpia na samo schorzenie to jednak wie co to jest, dlatego osoby ktore zajda w ciaze i dostana podobne do moich objawy tak czy siak koncza po paru tygodniach u fyzjoterapeuty ktory jest juz w stanie im pomoc. Ja na poczatku trafilam na lekarzy ktorzy nie dokonca potrafili stwierdzic samo schorzenie, za to wyslano mnie w koncu do specjalisty: moze gdyby w polsce lekarze mieli wieksza znajomosc na temat wlasnie tego schorzenia to pomogliby wielu babeczkom, bo wystarczy wyslac do fyzjoterapuety! Fakt ze w sumie moja kumpela studjuje fyzjoterapie i jeszcze nie slyszala o tym schorzeniu, wiec moze i wiedza w tej dziedzinie generalnie jest skapa. Niemniej jednak stronka przeze mnie wklejona powyzej przedstawia metody badania SLR ktore byly przeprowadzane na mnie, rowniez i objawy pasuja do dwoch z dysfukncji wiec jakas wiedza jest, moze jacys dobrzy specjalisci potrafia zaradzic babeczkom w Polsce, nie mam pojecia. U nas mozna szybciutko znalezc forum na ktorym babeczki moga wymieniac zdanie, wiedze, rady i skarzyc sie wlasnie na bole, ktorych znaja pochodzenie, wiec to tez pomaga psychicznie. Dam sobie palca uciac ze babeczki ktore nie dokonca wiedza co im jest sa strasznie zagubione i napewno im ciezej psychicznie bo ciagle sie zamartwiaja co im jest, nikt nie moze nic wytlumaczyc, a bez rehabilitacji jest sie rowniez wystawionym na pogorszenie objawow. Ja szczegolnie na poczatku ciazy strasznie sie gryzlam i zamartwialam co mi jest a nie moglam z nikim wymienic moich wrazen po polsku wlasnie ze wzgledu na brak informacji, a do teraz jest mi ciezko ze malo jest osob ktore w pelni rozumieja moja dysfukcje, no bo jak czlowiek sie boryka z problemami zdrowotnymi to zawsze lepiej jak ma sie wsparcie i zrozumienie.
No takze tak sobie wlasnie filozofuje :-D Mam nadzieje ze nikogo tutaj nie zanudzilam :-D Zawsze to mozna przeskoczyc moj post jakby co :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

kaczorek
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 822
Rejestracja: 27 gru 2009, 00:34

03 mar 2010, 20:00

gozdzik, ja tez ide do szpitala tam gdzie przyjmuje mój lekarz noi pracuje ta położna ze szkoły rodzenia

wisnia3006
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6458
Rejestracja: 29 maja 2009, 15:30

03 mar 2010, 20:03

kaczorek, madzia sie nie odzywa do nikogo

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

03 mar 2010, 20:10

wisnia3006, tez o niej pomyslalam ostatnio, a moze na innych watkach pisze??? Ma moze ktos do niej numer? Ciekawe jak potoczyla sie cala sytuacja, co z jej brzuszkiem, czy to w koncu prawda czy nie?

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość