Ja od 3,5 miesiąca mieszkam w nowym mieście w ogóle. 40km od rodziny, znajomych. Nie znam tu nikogo prócz mojej kuzynki, ale za daleko na nogach. I całymi dniami siedze sama z Kinga w mieszkaniu, bo mąż od 8 rano do 20 w pracy. o.O A i nawet nie ma gdzie na spacer wyjść, bo same fabryki i główna ulica albo las, żadnego placu zabaw. No, ale nic, trudno się mówi.
[ Dodano: 2010-03-18, 13:15 ]
O, a moja własnie strzeliła taka kupe, ze chyba pod kran pójdziemy...