Awatar użytkownika
Sylwia.O.
4000 - letni staruszek
Posty: 4534
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:17

03 mar 2010, 20:00

a mnie się bardzo ta przedłuzka podoba i chyba sie na nią skuszę. Włącznik do łazienki mam tak wysoko, że nawet mój 4 latek nie sięgnie a nie zawsze mówi że idzie do toalety i nie zawsze prosi o zapalenie światła a wiadomo jak robi po ciemku to różnie to wygląda. Taborety odpadaja bo mała włazi po nich na parapety także fajnie ze tu trafilam na coś takiego :ico_sorki:

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

04 maja 2010, 15:45

jeśli o mnie chodzi, to dwulatek nie powinien bawic się włącznikami jakie by nie były.. Głupotą jest kupowanie taborecików, łapek i innych bajerów.. Są rzeczy których takim dzieciom robić nie wolno i wszystko na temat..

A że jest smutny.. myśle, ze popłalałby dzień lub dwa i zapomniał, mój dyn tak miał z włącznikami, kiedyś dzadek raz pokazał. a później staliśmy przy włącznikach godzinami, powiedzieliśmy nie wolno i po dwóch trzech dniach było po sprawie..

cyn_inspiration
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2236
Rejestracja: 07 gru 2009, 16:28

06 maja 2010, 14:37

Gabi Lilo zgadzam się z wami i żeby nie było, tak, że dziecko będzie miało wiecej szkody niż pożytku.
Prąd gaz to nie zabawka lepiej moim zdaniem żeby nie dotykał, ale to moje zdanie zrobisz, jak uważasz. :ico_oczko:

[ Dodano: 2010-05-06, 14:39 ]
ten link do tego przedłużacza to jakaś ściema nawet go nie widać, widac rysunkową postac z czymś tam :ico_noniewiem: a może, mi się coś nie ładuje???????

kokusia31
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 18
Rejestracja: 03 lut 2009, 19:42

Re: JAK TO ROZWIĄZAĆ PROSZE POMÓŻCIE....

19 maja 2010, 12:05

Mój synek chce stawać się coraz bardziej samodzielny. Niestety jeden problem stanowi nie lada kłopot uciążliwy dla nas jak i dla niego samego. To kwestia włączników światła Arturek chce robić wszystko samodzielnie w miarę możliwości. Lecz nie potrafi dosięgnąć do wyłącznika by zapalić światło – przez to, że musi kogoś z nas zawołać jest często smutny…, a i na nas to wypływa negatywnie. Znacie jakieś wyjście z tej sytuacji?

Pozdrawiam.
U nas ze starszą córką też był taki problem zwłaszcza jak chciała sama dostać się do łazienki do nocniczka. Kupiliśmy jej stołeczek i świetnie się sprawdził bo mała w końcu mogła dosięgnąć wyżej. Teraz już młodsza go odziedziczyła i np pomaga mi robić ciasto stojąc na stołeczku przy szafkach.
Polecam takie rozwiązanie. Wydatek naprawdę niewielki (my daliśmy za niego coś koło 15 zł) a starsza na lata.

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość