Dzień dobry z rana wszystkim mamusiom i dzieciaczkom!!!!
Ja się jeszcze melduje w dwupaczku
i stawiam poranną
bo mam straszną na nią ochotę
asiapanda, fajnie ze się odezwałaś, wierzę Ci że niestety tego czasu czasami nie starcza nawet na domowe obowiązki, a co dopiero mówić o dokładnym skupieniu się i złożeniu kilku w miarę sensownych zdań na forum, też często mam z tym problem... Ale na nk widać że Wikusia rośnie jak na drożdżach, duża z niej pannica, a Ty kwitnąca jak zawsze. Pozdrawiam was bardzo serdecznie!!!!!
riterka, właśnie przystopowałam
od kilku dni nie robię totalnie nic. Na początku zżerały mnie wyrzuty sumienia, ale powiedziałam sobie "dość". Przez 9 m-cy praktycznie robiłam wszystko, czasami nawet ponad moje siły, a teraz te ostatnie 2 tygodnie mam zamiar przeleniuchować
a jak wogóle dajecie sobie radę z dwoma szkrabkami?? Mnie to troszkę przeraża szczerze mówiąc... Nie boję się porodu, pobytu w szpitalu, tylko cały czas myślę o tym jak to będzie z dwójką dzieci.... Jak KArol będzie sie zachowywał w stosunku do młodszego brata... Jestem i ciekawa i troszkę przerażona, ale oczywiście wszystko okaże się "w praniu". Zresztą tyle z was już ma dwójkę dzieci i dajecie radę więc dlaczego ja bym miała nie dać prawda??
chloe, oczywiście ze spakowana już jestem, torba stoi i czeka, lista rzeczy do spakowania na ostatnią chwilę wisi na lodówce (na wszelki wypadek jakby mąż mój miałby je dokładać), no i ogólnie wszystko jest już gotowe. Łóżeczko stoi, pościelone, rzeczy poprane, poprasowane, poukładane, nawet wózek kupiliśmy, bo niestety przy Karolu mieliśmy wózek "z trzeciej ręki", i tak go dobiliśmy ze nadawał się tylko do wyrzucenia. Ale stwierdziłam że teraz nie ma sensu kupować nowego więc kupiliśmy w dobrym stanie z allegro używany.
Poza tym to codziennie mam wrazenie że już sie zaczyna, ale to bardziej chyba moja obsesja, niż faktyczne znaki zbliżającej się godziny "0"
Bardzo bym chciała wytrzymać jeszcze tydzien conajmniej bo akurat za tydzien u Karola w przedszkolu jest przedstawienie z okazji Dnia Mamy i Taty i bardzo bym chciała na nim byc. A później mogę rodzić już codziennie
Termin mam na 27 maja, ale jak nic się nie będzie działo to jeszcze 28 mam iść do mojej ginki... Zobaczymy jak to bedzie
No dobra rozpisałam się jak nie wiem co, przepraszam jak zanudzałam no i życzę wam wszystkim przyjemnego dnia!!!!