


kiedys na imprezie rodzinnej (ale to za moim przyzwoleniem) sobie popił i zasnal w drodze powrotnej w samochodzie to go tylko raz budzilam.. nie obudzil sie to go zostawilam w samochodzie...


u mnie na obiad dzisiaj pizza




gdyby bolące sutki to był najwiekszy problem podczas karmienia piersią to pewnie wiekszosc z nas byłaby wniebowzięta.... ja na szczescie nie mam jakis mega problemowdochodzę do wniosku, że problemy zwiazane z karmieniem nie kończą się na bolących sutkach..., lecz sie tylko na nich zaczynają
wiesz co, mogłam mu zamknąć od środka drzwi ale wiem że skończyłoby się na waleniu w drzwi, obudzeniu sasiadów, dzieci.... po co mi to..... próbowałam mu wjechać na ambicję jak wrócił ale co z pijanym gadać... teraz tez nie ma go jeszcze z pracy a niby do 21 pracował.....slooowgirl no to nieźle mąż poszalał po pracy zamiast żonie pomagac to sie szlaja ja bym mojego do domu nie wpuscila jakby tak zrobił..
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość