czesc dziewczyny, przepraszam, ze tyle milczalam, ale ostatnio mam baardzo duzo na glowie...
tak w skrocie, to tydzien temu wrocilam z Polski, na slubie brata bylo ekstra (jak dostane foty, to wkleje.. poki co, ciagle na nie czekam), mialam niezle jazdy z A., bylam o krok od zostania w Polsce, ale postanowilam, ze dam nam jeszcze jedna szanse (ile tych szans bylo, to juz sie nie umiem doliczyc
)
w kazdym razie, po powrocie tutaj zaswital mi pomysl otwarcia wlasnego biznesu - na razie nie bede mowic co, ale czeka mnie bardzo duzo pracy, zeby ten cel zrealizowac
jestem bardzo zdeterminowana i pelna nadziei, ze to wypali
poki co, powoli to ogarniam i mysle, planuje, licze itp.
Jasperek pierwszy raz byl dzisiaj w przedszkolu - zostawilam go tam na 2 godziny, o dziwo obylo sie bez placzu, byl bardzo grzeczny i nie chcial isc, jak po niego przyszlam
jutro tez idziemy na 2 godzinki, a pozniej moze bede go zostawiac na dluzej
fajnie tu jest z tymi zlobkami/przedszkolami, ze mozna praktyczniez drogi wejsc i jest miejsce dla dziecka, zadnych zapisow, czekania, list itp.
zdecydowalam sie go tam oddac, bo widze, jak go ciagnie do dzieci... a poza tym, ja potrzebuje troche oddechu, bo maly zrobil sie BARDZO meczacy i absorbujacy, nie moge nic zrobic, kiedy kreci mi sie pod nogami... nie mowiac juz o jakiejs pracy umyslowej....
z A. uklada nam sie poki co poprawnie, powiedzialabym nawet, ze dobrze... wspiera mnie w moich planach, pomaga, zacheca.. doceniam to
moze zobaczyl, ze nie jestem tylko kura domowa, ktorej wygodnie sie siedzi w domu, ze mam ambicje i chce je realizowac
sorrry, ze tak tylko o sobie... doczytam Was pozniej, bo teraz praktycznie dnia mi brakuje
pozdrowienia dla wszystkich maluszkow i dla Was Kochane!!
[ Dodano: 2010-07-15, 17:45 ]
aha, u nas upaly tez zabijaja.... codziennie ponad 40 stopni, mozna oszalec