hej
u nas nocka tez przespana
Krystian poszedł spac o 21.00 i obudził sie na cyca jakos przed 4.00, najadł sie i spał do 6.00 pozniej znowu cycek i do 8.00 ale ja musialam wstac wczesniej bo KArolina od 6.00 buszowała
i o 7.00 juz myslalam ze ją udusze
poszła na balkon i wlazła miedzy łóżko polowe a barierke z balkonu (na szczescie zabudowana panelami plastikowymi) i darła sie w niebogłosy ze nie umie wyjsc
byłam w srode z Krystiankeim i Karolką na rehabilitacjach i zanim przystapilismy do rehabilitacji karoli Remi zbadał mi Krystiana.. był w szoku ze młody obraca sie z brzucha na plecy.. do puki nie zobaczył ze to robi na wlasne oczy twierdził ze to pewnie jeden z odruchów np. silne odgięcie i ze go po prostu przewaza i przewraca z brzuszka... ale ja zobaczył to powiedział ze po prostu bardzo silny chłopak i to bardzo dobrze
ogólnie badanie wyszło super, przynajmniej wiem na pewno ze synek jest zupełnie zdrowy
wczoraj był u nas neurologopeda i badal Karolke bo ja byłam z nią wczesniej u innej pani neurologopedki ktora kompletnie zbagatelizowała moje zmartwienia i powiedziała ze Karolina dobrze sie rozwija z mową i ze ja panikuje i histeryzuje... a co sie okazało ze karolina juz ma wade wymowy, musimy jechac na zabieg podcinania wedzidełka pod jezykiem i pod górną warga prawdopodobnie tez.., juz zamówiam termin w zabrzu mamy na 20 wrzesnia
po za tym pokazał mi serie cwiczen na to jej slinienie się.. te neurologopedka walnieta zwalała to na wyrastajace zabki... a ja widzialam ze jest cos nie tak bo zadne dziecko nie widzialam zeby az tak sie sliniło.. no i co? ząbki juz wszystkie są nic nie wychodzi nowego bo sprawdzam co jakis czas czy 5 nie wychodzą a ślini sie jak buldog nadal...
po za tym z tymi textami
MamciaKochana masz racje. mi tez neulologopeda ten co u mnie był powiedział zebym nie zwracała sie do Karoliny "pokaż", "powiedz" , "powtórz" "daj" tylko "spróbuj z e mną to powtórzyc" "spruóbujmy po powiedziec to razem" , " chciałabym abyś mi to pokazała" "chciałabym żebyś mi to dała". powiedział ze tak zawane komendy "powiedz" , "daj" itp sa dla dziecka jak płachta na byka i ze dziecko czuje sie w tym momencie poniżone, gorsze od nas, czuje u nas taki dystans ze my jestesmy kims w stylu ich włascicieli ktorzy chcą nimi rzadzic i mówic co mają robic.. a dzieci cjhca miec własne zdanie, chca byc proszone o rozne czynnosci, chca miec wybór i poczucie własnej wartosci, chca w naszych oczach byc kims ważnym, kims kto ma prawa na równi z nami. i mysle dlatego ze to samo dotyczy sie jedzenie... jak my nie mamy ochoty to nie jemy - po prostu, i jemy to na co mamy ochote. wiec nasze dzieci widząc to na codzien tez chca miec taki wybor.. nie chce - nie jem.. i jem to co lubie. a przedewszystkim jem w takich ilosciach jakie jestem w satnie zjesc na dana chwile.
za duzo chyba slecze nad Karoliną i tym nieszczesnym jedzeniem.. to nie jest w zaden sposób dla niej zachecające... chyba musze zmienic taktyke i zdac sie na nią.... mam nadzieje ze wyjdzie to wszystkim na dobre.
ja juz i tak czesciowo zmieniłam taktyke na pytanie jej co ma ochote zjeśc i proponowanie jej kilku potraw z ktorych sama wybierała to na co miała chec akurat w tej chwili... zobaczymy jak pojdzie nam wdrażanie reszty......
no i z zaleceń mam jeszcze mocne przytulanie obojgu dzieci.. nie wiem czy słyszałyście ale dzieciom urodzonym przez cc trzeba rekompensowac to, że nie przechodziły przez kanał rodny i nie zostały wyściskane i wygniecione przez niego..
neurologopeda powiedział mi , że wiele kobiet rodzących na własne życzenie przez cc pozniej mają pretesje dlaczego dzieci ich odpychają gdy te próbują je przytulic albo ze dzieci sa niegrzeczne...
opisał dzieci po cc i wypisz wymaluj moja karolina.. tzn ona teraz sie lubi przytulac bo ja wiedzialam ja postepowac w momencie gdy ona mnie odpychala. a teraz właczamy usciski mocne do tego zeby ja dostymulowac. krystiana tez bede stymulowac ale jak bedzie straszy bo teraz to co najwyzej moge mu fundowac silniejsze masaże nic uściski.
dobrze ze po świecie chodza jeszcze tacy wspaniali lekarze jak pan Karol
a co do leżaczka to ja nie zamierzam wsadzac Krystiana do leżaczka przed skonczeniem 3 miesiaca życia bo rehabilitant mi poradzil zeby lepiej z tym poczekac az bedzie miał pewniejsza kontrole nad główką... a i tak Krystian najbardziej lubi lezec na brzuszku wiec mata edukacyjna bedzie super do tego. a wiadomo ze dziecko nie leży w jednym miejscu cały dzien tylko musi miec zmieniane pozycje i miejsca dla lepszego rozwoju i zabicia jego nudy
raz leżaczek, raz mata, pozniej w łożeczki i troszke na raczkach.. musi byc urozmaicenie