Rybka, to nie dziwię się, że usztywnili tak główkę, skoro cięcie było na szyjce
Shiva, współczuję Ci strasznie. To niby tylko praca, ale w dzisiejszych czasach to aż praca...
Mój mąż w poniedziałek rezygnuje z obecnej pracy, bo tam czysty wyzysk ma miejsce i jedzie do Hiszpanii już w przyszłą sobotę. Boję się jak to będzie. Ja do niego nie pojadę, nawet jeśli później taka możliwość się pojawi, bo zaczynam od października drugie studia. Jest to nasza wspólna decyzja, ale oczywiście w głowie mnóstwo wątpliwości. Mieszkanie z teściami zaczęło być na tyle męczące, że musieliśmy coś zadziałać, a niestety te długie i mozolne poszukiwania pracy nie przynoszą żadnych efektów. Ja z Wiką będę teraz u mojej mamy mieszkać i bez wątpienia będziemy bardzo tęsknić

Nie wiem ile to potrwa, czas pokaże, na pewno pół roku, bo na taki okres ma kontrakt podpisany.
lilo, zdrówka dla Julki, coraz śliczniejsza jest
anetka, super, że lepiej z tymi zmianami u Klaruni
Helen, witaj po przerwie

Super, że wyjazd się udał

Czekamy na obiecane focie z chrzcin

i dziękuję za życzenia
