U nas to różnie bywa ze spaniem.. teraz jak przez 2,5 tygodnia P był w domu to Jasiek różnie chodził spać w porywach nawet po 23 jak wracaliśmy od znajomych w sobote po grilu, ale tak normalnie jak jesteśmy sami, to max 21 czasami 21.15 to już na pewno spi, no i w dzień między 11.30-15 czasami 1,5 a czasami 3 godzinki sobie pośpi..
Iwonka super, że bilans udany, widze, ze nasz to raczej będzie z wysokich i chudych, bo teraz ma z 88-90 cm, nie chce mi się dać zmierzyć dokładnie skubanieć
i 11,5 kg, ale tatuś ma prawie 2 metry wzrostu i chudy jak patyk, więc nie ma się co dziwić..
U nas z pogoda całkiem fajnie, tzn w miare ciepło (18-20 stopni), nie pada, tylko wieje jak diabli, poszliśmy do sklepu, to myślalam, ze mi głowe urwie, Mały miał już jesienną czapke i bezrękawnik.
Od wczoraj jestem na odwyku, tzn nie jem słodyczy, a kusi mnie jak cholera, po za tym zaczełam jeździć na rowerze stacjonarnym 30 min codziennie, a od przyszłego tygodnia troche zmodyfikuje i dodam jeszcze pilatesa na zmiane z rowerem, musze troche wyrobić sobie kondycje, bo któregoś dnia grałam z Jasiem w piłke na podwórku i tak się zsapałam, że aż mi głupio było, dobrze że syn mi jeszcze nie powiedział, mama ae cienias jesteś
No i wracam do odchudzania, bo po przerwie znów mi sie przytyło kilka kg, z własnej głupoty, tzn z obzarstwa..
Jagna, a jak Tobie idzie, bo pamiętam, ze kiedyś pisalaś, ze walczysz ??