Ja troszkę przybrałam... i nadal "rosnę"
Czy Wy macie to samo jak ja, gdy wstajecie, patrzycie do szafy i dostajecie szału, że nie mieścicie się w swoje ulubione rzeczy? Mój mąż zawsze się ze mnie śmieje jak rzucam ciuchy na podłogę, pozostawiając puste półki (oczywiście swoje ciuszki) hihi
Tak jak nigdy nie weirzyłam, tak teraz wierzę, że ciąża to istne szaleństwo!
ah strasznie ciężko się przyzwyczaić do większego rozmiaru. z jednej strony mnie to bawiło a z drugiej jak trzeba było założyć coś innego niż wygodny dres byłam załamana i krzyczałam słynne : ''ja nie mam co na siebie włożyyyć''
Oj tak... Będąc w domu czuje się bezpieczna, bo jestem w wygodnym dresie i luźnej bluzce. Ale jeżeli mam gdzieś wyjść... zaczyna się koszmar!
Najgorsze jest to, że chciałabym też czasem ubrać się "ponętnie" dla męża, który chyba przyzwyczaił się już do mojego nowego wygodnego "ja". Czasami ubranie się inaczej trwa ponad godzinę... A nie można zapominać, że facet to mięsożerca... Hahah
hej
a ja się trochę nie pokoje bo zaczynam piąty miesiąc i przytyłam kilogram z 50 na 51,2
nie wiem czy to zdrowe ale jem więcej niż zwykle wtedy kiedy tylko mam ochotę a tu nic zupełnie nic brzucha jak nie było tak nie ma spodnie wszystkie dalej mogę dalej nosić .
Paulinki widać, że poprostu taka Twoja uroda, każda ma inaczej. Ja jestem na pómetku i przytyłam 4 kilo, chociaz w pierwszej już 10 do przodu byłam. Każda ciąża jej inna :)
Zrób sobie suwaczek, będziemy widzieli jaki masz tydzień :)
na na początku nic nie tyłam a później w trzy miesiące prawie 8 kg i teraz znów się uspokoiło. wciąż waga przybiera ale już nie tak mocno. być może Ty zaczniesz tyć na sam koniec ciąży :)