a ja to mam jakiegoś mega doła.
Przez ostatnie kilka dni siedzę sama całe popołudnia w domu. Mimo tego że mój G pracuje od czwartku do niedzieli wiecznie nie ma dla mnie czasu. caly czas jest czyms zajęty. a to jedzie na grzyby a to musi naprawić samochód a to grzebie cały dzien w garazu. nie rozmawia ze mną nie przytula. nawet zasypiam sama bo choć późno chodzę spać to tak czy siak kładę się i zasypiam sama. czuję się samotna odtrącona. tak jak bym była gdzieś z boku i patrzyła na to jak on nie ma dla mnie czasu. chwili na rozmowę, oderwanie się od świata tak jak to było wcześniej... mówiłam mu o tym to kupił mi kwiaty na przeprosiny ale i tak się nic nie zmieniło
może przesadzam ale zawsze spędzaliśmy czas wolny razem teraz wiadomo ciąża ograniczenia ... czuję się odstawiona na bok