Aga_86, Aga gratuluje
Super że masz dziewuszke ale się ucieszyłam, jak to czytam fajnie że tyle szczęscia u nas na forum
[ Dodano: 2010-09-12, 14:04 ]
Co do szczęscia dziewczyny muszę się komuś wyżalic. Strasznie się pokłóciłam z moim, oj wybuchłam mega, od przed wczoraj czuje się gorzej a jego wiecznie nie ma każdy jest ważniejszy odemnie
Dzisiaj stoje od rana gotuje jakis obiadek i nie ma go wpada do domu i wylatuje bo kolega nie będzie miał czasu jutro tylko dzis i teraz, nie wiem już co ja mam zrobic żeby zaczął mną się interesowac, nie jest zły posprząta jak trzeba ugotuje też ale mnie nie docenia, tak naprwde zaczelismy życ obok siebie nie ze sobą, wogóle sie już nie cieszy ciążą, fakt wyglądam jak kopciuch ciągle w dresach w domu ponieważ nie mogę się sama nigdzie ruszać. Mam wrażenie że spotyka się zkims pewnie sobie wkręcam ale ile można uciekac od problemów. Nie angażuje się wogóle w zakupki dla maluszka, nawet mi powiedział że w pracy kolegów nie poinformował o ciąży
Co ja mam zrobic nie wiem czuje sie nie doceniona odepchana i nie chciana. Pomyslałam sobie że może chodzi o sex fakt nie można jakos sobie radzimy ale rzadko, on wraca zmęczony i przestał się domagac. Jest obojętny na wszystko, jak z nim rozmawiałam to patrzył w telewizor, że do szału mnie doprowadził, a jak wreszcie się odezwał to powiedział jedno zdanie dramatyzujesz kochanie
Sama obiadek niedzielny zjadłam a teraz becze jak głupia i chce chyba zostac sama bez niego bo nie mam już siły walczyc o ten związek, za dużo sie w życiu nawalczyłam chyba... Zkopcie mi pupę i nagadajcie do słuchu że to hormony proszę