Z tą nianią to jeszcze nie do końca wiadomo. Ona by chciała zarobić a nie dorobić, a ja jej proponuję najwyżej 5 godzin dziennie i to przez trzy tygodnie w miesiącu. Jak to sobie przeliczyła to raczej się nie zdecyduje i będzie szukać czegoś innego
Ale widać uczciwa kobieta, bo zaproponowała, że jeśli kogoś nie znajdę i jeśli ona czegoś nie znajdzie to może zaopiekować się chłopakami. No i jestem w punkcie wyjścia. Ale mam w zanadrzu drugie rozwiązanie. u mnie w pracy jesteśmy we trzy, co trzeci tydzień którejś z nas wypada druga zmiana. Już się z jedną dziewczyną umówiłam, że chętnie odstąpi mi swoje drugie zmiany. Muszę jeszcze z drugą koleżanką porozmawiać, ale ona jest jeszcze na urlopie i dopiero w przyszłym tygodniu będę ją widziała. Jeśli tak się uda to żadnej niani nie będę potrzebowała. Tylko te drugie zmiany mają dużo minusów
mam mniej czasu dla dzieci
A w poniedziałek jadę z chłopakami do szpitala na badania. Jak wszystko dobrze pójdzie to trzy dni nam to zajmie. Boję się tego, bo do tej pory tylko z jednym na raz byłam w szpitalu. Mam nadzieję, że oddziału nie rozniosą. W pojedynkę są grzeczni, normalnie aniołki ale ich dwóch razem
Muszę się spakować i zabrać górę kolorowanek i autek, żeby chłopaki się nie nudzili
Trochę się rozpisałam, ale mam trochę czasu. Jestem w pracy i właściwe nic się nie dzieje.