pewnie, odpocznij. sen zawsze pomaga. ja to będę czekać na swojego do 1 w nocy. mamy spory dylemat... trzeba się wyprowadzć. rozmawiałam przed chwiląz mamą.
próbowałam jej wytłumaczyć nszą decyzję.
[ Dodano: 2010-09-25, 22:06 ]
co prawda, jest jej smutno. poweidziałam jej, że jak się dzidzia urodzi, to w nocy ona będzie mimo zmęczena wstawać i pytać czy pomóc a on (ojciec)? bedzie burczal, że dzecko płacze. A nie daj Bóg podejdzie i będzie mi chuchał tym alko w dziecko.
[ Dodano: 2010-09-25, 22:07 ]
moja babcia przeżywa kolejny dzień, że moja mama taka dobra, a on takie bydle... płakała mamie do telefonu. mówiła, że koleżanka wpadła do niej i wypiją nalewkę na serduszko, bo ją boli. Biedna babcia...
[ Dodano: 2010-09-25, 22:08 ]
jak się wyprowadzimy, powiem ojcu, że jeżeli wyczuję choć odrobinę alkoholu, to go nie wpuszczę do domu a tym bardziej do dziecka. ciekawe jak zareaguje.
moja mama jest pobłażliwa, ale ja nie. W ogóle z nim nie rozmawiam, A też, tylko poda ręke na 'cześć'. Ma o tyle komfort że cały dzień pracuje.
Znowu zaczęłam o tym ojcu gadać niepotrzebnie. wrrrr