ech... dziewczyny dla mnie to już lekka przesada,
ja bede podawać jedna wode prawdopodobnie zywiec lub nestle aquarel, ale bez przesady ze jak braknie to bede jeżdzić po całym Ślasku i szukac, dla mnie to głupota...
nie bedzie takiej, kupie inną
czy nie jest tak, ze kiedyś smakowała nam woda prosto z hydrantu na wsi albo z kranu jak miałysmy po ok 6-8 latek? albo cukierek z piaskownicy? teraz coraz wiecej kobiet trzyma swoje dzieci pod kloszem w sterylnych warunkach, a jak dziecko tylko wyjdzie do przedszkola od razu chore... zero odpornosci i przeciwcial
ja kiedyś jadłam truskawki prosto z pola, umazane błotem po deszczu, czereśnie prosto z drzewa i jabłka prosto z ziemii, jakos nigdy nie miałam problemów z tym...
a tak wogóle, radzę wam zapoznać sie z plusami i minusami podawania wód butelkowych, bo nie każdy wie czym sie rózni woda źródlana od mineralnej i tak jak w każdej dziedzinie zycia potrzebny jest i tu zdrowy rozsądek
polecam liznać tematu link usunięty przez moderatora
i poszukać troszkę info nie tylko w internecie a w fachowej literaturze, ksiazki nie gryzą
i prosze nie odbierać tego jako atak