i ja wracam... jak córka marnotrawna
schudłam 7 kg, kilo mi wróciło przez grzeszenie
dzisiaj zaczynam od nowa
proszę o wsparcie
mam nadzieje, ze nie będzie mi za trudno, ponieważ w tym tygodniu mam "drugą zmianę" i pracuję od 10 do 18. rano na sniadanie będe sobie podjadac otręby z jogurtem, a w prazy będe skazana tylko na to co przytargam ze sobą (do sklepów daleko

). a w domu będę miala sporo zajęć typu urprzątnięcie chalupy, kąpiel Agaty, sprawdzanie Piotrkowi lekcji, a po położeniu Agaty spać musze zająć się produkcją biżuterii żeby dorobić bo dziura budżetowa jest o krok

więc tak się pocieszam, ze nie będę miala czasu na myślenie o łakociach
a do tego wszystkiego zepsuła mi się waga elektroniczna

kiepściutko
pozostaje mi tylko zwykła... ruska...
slonko2008, spokojnie możesz zjeść taką sałatke
ja to bym jeszcze dodała do tego trochę cebulki, albo cebulki marynowane, a do jogurtu odrobine majonezu, lajt oczywiście, dla poprawy smaku
