Oj Gwona, a mialam pytac co u Ciebie slychac... biedna jestes, wspolczuje Ci, a co z tymi tabletkami, ktore u niego znalazlas?
Ja sie ostatnio na meza ciagle wnerwiam i tez czasami mam dosc, nawet juz mu mowilam, ze lepiej bylo sie rozstac kieeedys jak kryzys byl, to mu sie dziecka zachcialo i sie teraz mecze w takim zwiazku
ale u nas to przechodzi, sama nie wiem moze to ta ciaza, a po prawdzie to ja za domem tesknie, tu jestem samiutka jak palec i mi zaczyna juz odbijac zwyczajnie.
Sejana, ja mam wizyte dopiro 4 listopada, ale to bedzie ten moment, ze mnie tez pewnie pogoni na krzywa cukrowa... w polsce pamietam, ze normalnie u ginekologa w zabiegowym robili mi to badanie
jesli chcesz poczekac do tego czasu to ci powiem co i jak...
mi sie wczoraj zdawalo, ze dzidzie czulam, ale...no wlasnie "zdawalo mi sie"
wolalabym juz teraz czuc, bo bym wiedziala, ze jest ok, a tak po tej chorobie, antybiotyku i tym calym balaganie na wizyte u gina czekam
gabriel moj od przeziebienia, albo dostal zapalenia spojowek, bo osmarkany chodzi i rozciera sobie te zarazki po buzi, albo przez to, ze mu katar slabo splywa to sobie znalazl inne ujscie, bo od wczoraj mu oczka ropieja, w nocy mial sklejone, teraz jest ok, ale i tak jutro do lekarza sie bedzie trzeba przejsc...