Gaga gratuluję pozycji, że się nie da usunąć hehe i tej stabilności

naprawdę to jest wielki komfort, kiedy masz niemalże 100% pewność, że pracy nie stracisz i masz zapewnione jutro :)) Piszesz, że chłop emeryt.. nie chcę wtrącać się, ale pewno przeszliście swoje... cena za stabilność czasami bywa wysoka
Kredyty kredyty... ja też jestem przeciwko nim, ale jeżeli chodzi o kredyt na nieruchomość to jestem akurat bardzo za. Inaczej się nie da. Póki odłożysz pieniądze na dom, to wnuki będą w drodze, a całe życie mieszkając na wynajętym komuś się kieszenie wypycha, a te same pieniądze mogą iść na spłątę kredytu, co nie?
Szlag mnie teraz trafia... płącimy 2100 za wynajem plus ogrzewanie gazowe, zimą ok. 500-600 zł za gaz miesięcznie, plus woda i prąd.. A to przecież trzeba zarobić i jeszcze mieć na przedszkole, żarcie i ciuchy i inne choć drobne przyjemności (kino, wypad za miasto na piknik....), a na niezaplanawane wydatki... zawsze coś wyskoczy a to naprawa, a to ubezpieczenie, a to badanie....
Jak tylko weźmiemy ślub, z Krzyśkiem od razu będę się starać o kredyt na mieszkanie, póki rynek jest "dobry" bo za jakieś 3 lata myślę, że ceny podskoczą kilkakrotnie, pamiętajmy, że dążymy do Euro, a to ma swoje "plusy"
No a ja po badaniu z glukozą, matko jak mi niedobrze było beeeeeee 2 godzinne miałąm, tak lekarz kazał. Chociaż w poprzedniej tylko po godzinie pobierano. Mam nadzieję, że będzie dobrze
