Helen tak pediatra tak nam doradził. Dziś już mniej się uderzał. Nie mam pojęcia, złości się jak mu czegoś nie chcę dać i tak się bije sam
strasznie mi go szkoda bo naprawdę mocno uderza...wiem bo kilka razy jak zdążyłam to nadstawiłam rękę no i w nocy robi to przez sen i podczas karmienia
Helen napisał/a:
ja nie wiem, jak ja mam na te studia pojsc, w ciagu dnia bede biegac za Kiara, wieczorem sprzatac i gotowac, w nocy sie uczyc, a spac w wakacje, bo w weekendy sa zjazdy...
nie ma co, ciekawa perspektywa Mam nadzieje, ze jednak mąż Ci trochę pomoże
ojejj faktycznie możesz być wyczerpana ale jeśli bardzo chcesz to też da Ci dużo radości.
Helen, mój chyba rozumie, jak coś mu się nie podoba mówi nienienie...ale jak włazi pod stół i mówię nie to ogląda się i czasem dalej próbuje a czasem zrezygnowany i zły odchodzi.
ale Marcelek ma sprzęta
też kupiłam podobny ale jeszcze go nie sadzam bo nie wie co i jak...może jak zacznie sam chodzić.
Helen, jak chciałam iść na avatara i nie miałam z kim to zabrałam tatę
u nas dziś całkiem znośnie
maluch się bawił cudnie z tatą...
uwielbia jak się go prowadza...tata krzyczy łapać Piotrusia a ten w pisk i w nogi...nie mogę za nim nadążyć, śmiga jak struś pędziwiatr...
trzyma się za obie ręce ale jest bardzo sztywny.
Druga fajna zabawa to wstawanie i siadanie na łóżku z oparciem...no i chodzenie przy oparciu
[ Dodano: 2010-10-27, 23:02 ]
ahhh moja miłość ma dziś 10 miesięcy!!!!