Gwona, to mieszkacie znowu razem?
Dobrusia. my odkad w ogole zaczelismy rozmawiac o dzieciach to zawsze byla mowa, ze bedziemy rodzic razem i mimo tego, ze w ciazy sie moj facet nie spisal najlepiej to pojechalismy rodzic razem, ale w szpitalu, ktory sobie "upatrzylam" nie mieli miejsca i odeslali mnie do innego, gdzie jak sie okazalo na porod rodzinny trzeba miec w karcie ciazy jakas pieczatke od lekarza oddzialowego i jednoczesnie szefa szpitala
zalamalam sie jak to uslyszalam, bo ja juz w koszuli siedzialam, a oni mojego kube za drzwi wypychaja, jeszcze wredne babsko obiecalo, ze spyta czy sie da cos zalatwic, a zaprowadzila mnie na porodowke i od razu do poloznych mowi, ze ta pani bedzie rodzic sama, a ona idzie mezowi powiedziec, zeby jutro wrocil... od razu sie pobeczalam, cala noc sie sama w ciemnej porodowce meczylam, jak pies z kulawa noga pod mostem-nikt do mnie nie zagladal i o nic nie pytal, nawet mi wstac nie pozwalali o wyjscie do kibelka sie prosilam, pozniej juz bylam taka wymeczona i zla, ze sie sama od ktg odpinalam i sobie szlam, zeby sobie choc troche w kibelku pokucac przy skurczach... mysle, ze jakbym nie byla sama to by mnie traktowali lepiej, a poza tym nie byloby mi tak samotnie, a tak... krzyczalam plakalam i przysypialam na przemian, strasznie traumatycznie ten porod wspominam..
a co do naciecia to kolezanka mnie postraszyla, ze ja nacinali pomiedzy skurczami i w zwiazku z tym byl to najgorszy bol w calym porodzie, wiec jak juz faktycznie rodzilam i widzialam, ze polozna sie z nozyczkami przymierza to najblizszy party staralam sie przeciagnac jak najbardziej, bo wiedzialam, ze bedzie ciela, wiec parlam nawet po skurczu, bo sie tak tego bolu balam
-faktycznie nie poczulam niczego, gorsze bylo chyba szycie i gojenie, bo mnie zszyli rozpuszczalnymi szwami i tygodnie trwalo nim sie wchlonely, juz nie wspominajac, ze mi koncowki za dlugie zostawil lekarz i jak siadalam w szpitalu do karmienia to bolesnie mi sie wbijaly w ten moj tylek po ciezkich przejsciach-juz w domu sobie obcielam te kikutki...
ogolnie na razie o tym nie mysle, zeby sie nie stresowac, ale mam nadzieje, ze drugi porod bedzie wygladac inaczej niz pierwszy, choc ze wzgledu na fakt, ze jestesmy tutaj sami i nie bedziemy mieli komu zostawic gabriela, wiec pewnie znowu bede rodzila bez meza, byle dla dzidzi sie skonczylo pomyslnie, bo o tym bolu sie faktycznie szybko zapomina, zostaje tylko "Wrazenie ogolne"
wiec nie ma sie co trzesc nad soba, aczkolwiek nie zycze takiego porodu jak moj, bo rodzaca kobieta zasluguje na troske, ja sie pozniej nie bardzo moglam psychicznie pozbierac...
[ Dodano: 2010-10-29, 16:49 ]
w szpitalu w ktorym zamierzam teraz rodzic robia dzidziusiom zdjecia po porodzie-super pamiatka
http://www.klinikum-worms.de/babyalbum- ... jnull.html
[ Dodano: 2010-10-29, 16:50 ]
zwroccie uwage jakie tutaj dzidzie maja bransoletki z nazwiskiem fajne
[ Dodano: 2010-10-29, 16:53 ]
ciekawe jak sie to ma do rzeczywistosci
http://www.klinikum-worms.de/frauenklin ... dgang.html
[ Dodano: 2010-10-29, 16:54 ]
moj kuba sie pytal wczoraj czy nie chcialabym rodzic w wannie
nigdy sie nad tym nie zastanawialam wlasciwie, ale jakos... chyba wole jednak konwencjonalny porod