Mam pytanie. Jak to jest z tym krazeniem krwi w ciazy? Niby sobie czytam, ze na ogol ciezarnym kobietom jest w kolko goraco, bo zwiekszona ilosc krwi i szbszy przeplyw, a ja w polowie 11 ty ciagle marzne!! Nie moge wytrzymac na dworze, a w domu ciagle pod kocykiem. Czyzbym miala cos nie tak z tym krazeniem?
Jak jest u was? cieplo wam? zimno?