czesc dziewczyny. u nas ok, dzidzia sie troche rozbrykala, choc i tak gabriel bardziej kopal na pewno...
my jeszcze nie mamy imienia, nie wiem czy my tutaj bedziemy mieszkac, czy w polsce... wiec nadanie polskiego imienia trudnego tutaj do wymowienia mogloby sie okazac bledem... moj kuba chce ashley i czeka na lepsza propozycje z mojej strony, a ja musze cos wymyslic, bo nie dam tak corce na imie...
Marcelina mi sie podoba-bardzo ladne
sejana, skad wytrzasnelas ten program z probkami z rossmana??
ah, pochwale sie, ze tutaj na pro7-krajowa tv, leci program taff-plotki, nowosci, rozne pierdoly i jest tam cykl o tatuazu i jakies 3 tygodnie temu poszedl program z moim kuba

przez kilka pierwszych dni po emisji ludzie sie za nim na ulicy ogladali
nie podam linka, bo w pl sie nie da obejzec
Tabogucka, wiesz co, ja to mam taki parszywy charakter, ze w takiej pracy jakby w koncu wybuchla to by sie wszyscy po katach pochowali, przeciez to jest jakis mobbing to jak oni cie tam traktuja i jakie maja oczekiwania

ty sie nimi juz teraz na prawde nie przejmuj...
Ja gabriela urodzilam 4 dni po terminie i wlasciwie nie chodzi o to, ze w tych ostatnich tygodniach jest jakos ciezko strasznie, ale juz tak sie czlowiek nie moze doczekac, zeby ta dzidzia sie urodzila, zeby popatrzec na nia i polozyc ja w tym wymuskanym lozeczku
po 33h skurczy urodzilam go naturalnie w extra formie, ale i tak kisnelismy 9 dni w szpitalu, bo mial zoltaczke, a szpital ochrzcilam swiniarnia-warunki jak w transylwanii, ja mleka mialam dla wszystkich dzieci na oddziale, deprecha mnie podlapala bardzo szybko i tak bardzo chcialam wrocic do domu, czulam sie jakbym tam kilka miesiecy spedzila...
ale to prawda, ze medycyna jest teraz wspaniala i o ile to tylko przedwczesny porod-to szanse na uratowanie dzidzi sa ogromne...
a co do czopa to moj odchodzil prawie 5 tygodni po trochu, wiec nie ma sie tym co sugerowac