
ja musialam moja dzisiejsza wizyte przelozyc na najszybszy mozliwy termin, czyli dopiero na 4 stycznia

Mama P. zaslabla w nocy i P. razem z ojcem pojechali z nia teraz do lekarza, a ja siedze u tesciow w domu z malymi i nigdzie sie ruszyc nie moge. P. mial tylko pomoc ojcu a potem mial zawiesc male do p-kola i ze mna isc do gina, no, ale plany z rana sie zmienily.. trudno sie mowi...