dotrwałam,teraz mogę rodzić kiedy tylko
i oby jak najszybciej Aga_86, My Lilianna będziemy tylko pisać ale mówić Lili
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
czesc
i my przesylamy najlepsze zyczenia na Nowy ROK
spelnienia radosci i milosci niekonczacej sie...
my bylismy na domowce u znajomych
imprezka z dziecmi
ale lelka po 23 odstawilismy do babci
wczesniej urzadzilismy faajerwerki przyspieszone dla maluchow
ale radosc
a my posiedzielismy jeszcze do 2 w nocy
krotko wiem
ale ludzie sie tak wykruszyli
my i tak ostatni wyszlismy
ja jeszcze moglam posiedziec do rana
ale adas zasypial na siedzaca to trzeba bylo sie zbierac
zawiozlam siebie i adasia do domu wiec luzzzz
byla tez ciezarowka na wylocie. z terminem na 11 sstycznia
ale ona juz przed 12sta sie zmyla
od miesiaca z rozwarciem i skurczami ale w calosci chodzi
i mamy rodzic w tym samym szpitalu wiec moze sie spotkamy na porodowce hehe
aaaa i uspokoila mnie ze ona bez szkoly rodzenia ma byc z mezem wiec luzzz
dzis leniwie.. choc sylwka nie odczulaam zupelnie
bez kaca
tancow
szalenstww hehe
ale towarzystwo takie.. ich wybor hehe
ja i tak pic ani tanczyc nie zamierzalam wiec luzzz
ale milo bylo
za rok sobie odbije....
takze termin porodu sie nie sprawdzil
maluszek bedzie noworoczny jednak
moze za tydzien urodze
max za 10-11 dni podejrzewaam
ale niespieszno jeszcze
czuje sie wspaniale!!!!
mam kilka fotek ale z domu
zrobilismy sobie 40tyg sesje rodzinna
my czekamy na siostre i jej chlopaka..
jutro druga niedziela.. wiec znow leniwie pewnie
adam mial pojsc z leonem na basen ale nie wiem czy to dobry pomysl
bo dzis lelek zakatarzony i kaszlacy
wiec niech sie wykuruje bo w poniedzialek wraca do przedszkola po przerwie swiatecznej...
ide jesc dalej...
poki nie rodze to korzystam hehe
aaaa fotki z wczoraj zalacze
nasz brzuszek na wylocie. termin porodu 31.12.2010
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Buzok trzymaj sie!!!
Aga Maja zawsze mi sie podobalo. ale maz ma racje ze ciee odwiodl od pomyslu.. od dobrych kilku lat jest bum na to imie.. co druga to maja... szkoda.. ale coz...
niezly wypasik jedzeniowy u was. ale to sama przyjemnosc nie?
masz racje z tym szampanem
lampka nas nie uszczesliwi a jak ma zaszkodzic?
ja pilam piccolo z dziecmi. ale tak symbolicznie
bo ja za takimi napojami nie przepadam bleee hehee
a poza tym bylam kierowca wiec % dla mnie nie istnieje nie tylko ze wzgl na ciaze hehe
Alineczka jak u ciebie po imprezce? torba sie nie przydala co? ehhe
melduj sie
gaga zdrowka zycze!!! lelek dzis tez niewwyrazny
katar meczy i pokaszluje
ale poki co nic wiecej
jutro bedzie lzej jak ten katar troche zleci..
zubelek no to daaje cci pierwszenstwo na porodowke. mnie sie az tak nie spieszy hehe
buziaki
i my przesylamy najlepsze zyczenia na Nowy ROK
spelnienia radosci i milosci niekonczacej sie...
my bylismy na domowce u znajomych
imprezka z dziecmi
ale lelka po 23 odstawilismy do babci
wczesniej urzadzilismy faajerwerki przyspieszone dla maluchow
ale radosc
a my posiedzielismy jeszcze do 2 w nocy
krotko wiem
ale ludzie sie tak wykruszyli
my i tak ostatni wyszlismy
ja jeszcze moglam posiedziec do rana
ale adas zasypial na siedzaca to trzeba bylo sie zbierac
zawiozlam siebie i adasia do domu wiec luzzzz
byla tez ciezarowka na wylocie. z terminem na 11 sstycznia
ale ona juz przed 12sta sie zmyla
od miesiaca z rozwarciem i skurczami ale w calosci chodzi
i mamy rodzic w tym samym szpitalu wiec moze sie spotkamy na porodowce hehe
aaaa i uspokoila mnie ze ona bez szkoly rodzenia ma byc z mezem wiec luzzz
dzis leniwie.. choc sylwka nie odczulaam zupelnie
bez kaca
tancow
szalenstww hehe
ale towarzystwo takie.. ich wybor hehe
ja i tak pic ani tanczyc nie zamierzalam wiec luzzz
ale milo bylo
za rok sobie odbije....
takze termin porodu sie nie sprawdzil
maluszek bedzie noworoczny jednak
moze za tydzien urodze
max za 10-11 dni podejrzewaam
ale niespieszno jeszcze
czuje sie wspaniale!!!!
mam kilka fotek ale z domu
zrobilismy sobie 40tyg sesje rodzinna
my czekamy na siostre i jej chlopaka..
jutro druga niedziela.. wiec znow leniwie pewnie
adam mial pojsc z leonem na basen ale nie wiem czy to dobry pomysl
bo dzis lelek zakatarzony i kaszlacy
wiec niech sie wykuruje bo w poniedzialek wraca do przedszkola po przerwie swiatecznej...
ide jesc dalej...
poki nie rodze to korzystam hehe
aaaa fotki z wczoraj zalacze
nasz brzuszek na wylocie. termin porodu 31.12.2010
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Buzok trzymaj sie!!!
Aga Maja zawsze mi sie podobalo. ale maz ma racje ze ciee odwiodl od pomyslu.. od dobrych kilku lat jest bum na to imie.. co druga to maja... szkoda.. ale coz...
niezly wypasik jedzeniowy u was. ale to sama przyjemnosc nie?
masz racje z tym szampanem
lampka nas nie uszczesliwi a jak ma zaszkodzic?
ja pilam piccolo z dziecmi. ale tak symbolicznie
bo ja za takimi napojami nie przepadam bleee hehee
a poza tym bylam kierowca wiec % dla mnie nie istnieje nie tylko ze wzgl na ciaze hehe
Alineczka jak u ciebie po imprezce? torba sie nie przydala co? ehhe
melduj sie
gaga zdrowka zycze!!! lelek dzis tez niewwyrazny
katar meczy i pokaszluje
ale poki co nic wiecej
jutro bedzie lzej jak ten katar troche zleci..
zubelek no to daaje cci pierwszenstwo na porodowke. mnie sie az tak nie spieszy hehe
buziaki
Ja witam noworo0cznie cała i nie rozsypana :)
Buzok w szpitalu, nie urodziła, ale ma skurcze
Wpadne później i pokażę zdjątka
[ Dodano: 2011-01-01, 19:53 ]
Madziorka zdjęcia super
[ Dodano: 2011-01-01, 23:49 ]
Madziorka fajnie, że się pobawiliście i szumno i gwarno było :)
Gaga oby zdróko powróciło szybciutko
Zubelek, to teraz możesz szaleć, wieszać zasłony itp hehe super, że wkroczyłyśmy w dwupaku w Nowy Rok (Aga pamiętam o Tobie, ale Ty to już wyjątek wyjątków byłaś)
To my już w domciu.
Impreza domowa, było nas 5 z Wańdzią. Pan domu i ja nie pijący, więc ja miałam towarzystwo, a K. użył sobie % z Panią domu. Ja to zawsze mam z nich ubaw po pachy, takie fajne gadki mają i pomysły hahah.
Wczoraj do przykładu jedno uczyło drugie sztuki medytacji i kiedy K. myślał, że Kasieńka już jak dobry uczeń poddała się sztuce okazało się że ona po prostu śpi (w pozycji lotosa)
Oni mnie nienawidzą, że ja tak nie piję, nie śpię, zapamiętuję, a następnie opowiadam hahaha
Ogólnie fajnie było, nawet nie zauważyłam kiedy ta 3.30 nadeszła. Ok. 4 poszliśmy spać.
No i miałam drobny wypadek, bo ok. 1.30 petardy nadal strzelały, a mała się bardzo bała i nie mogła spać, więc szłąm do niej po schodach i się przewróciłam
Na szczęście chwyciłam poręcz, jakoś się obróciłam w powietrzu i wylądowałam na dupsku. Wydało mi się, że wody poszły, siedziałam i wypatrywałam cieknie czy nie.. No sucho było, to tylko strach i schiza... ale towarzystwo przerażone było, aż im % w moment wyparowały chyba :) Ale kolanko sam wierzchołek stłukłam porządnie . Kurde mało, że i tak różne rzeczy się dzieją typu rozwarcie, to jeszcze orła na schodach wywinąć .. Ale na szczęście dalej jestem cała i nierozpakowana. 
Pewno Mamusia z góry....
A dziś dla odminay w TV się pogapiłam i teraz w domciu.
Mam noworoczne postanowienie - zaskoczyć swojego gina i urodzić w terminie albo nawet po
No i obiecałam sobie, że od dziś tylko obiadki będe gotować i Wańdie do i z pkola odbierać i reszta to spokój. Chociaż znam siebie, nie usiedzę na 100% będę łazić gdzieś. Ale batrdzo by się chciało dotrwać do tego 20 stycznia, mimo że torba czeka nawet krakersy i woda spakowana
[ Dodano: 2011-01-02, 12:27 ]
Parę Sylewestrowych fotek.
Życzenie się spełniło, udało mi się namówić przyszłego Tatusia do zdjęcia :)))
Buzok w szpitalu, nie urodziła, ale ma skurcze
Wpadne później i pokażę zdjątka
[ Dodano: 2011-01-01, 19:53 ]
Madziorka zdjęcia super
[ Dodano: 2011-01-01, 23:49 ]
Madziorka fajnie, że się pobawiliście i szumno i gwarno było :)
Gaga oby zdróko powróciło szybciutko
Zubelek, to teraz możesz szaleć, wieszać zasłony itp hehe super, że wkroczyłyśmy w dwupaku w Nowy Rok (Aga pamiętam o Tobie, ale Ty to już wyjątek wyjątków byłaś)
To my już w domciu.
Impreza domowa, było nas 5 z Wańdzią. Pan domu i ja nie pijący, więc ja miałam towarzystwo, a K. użył sobie % z Panią domu. Ja to zawsze mam z nich ubaw po pachy, takie fajne gadki mają i pomysły hahah.
Wczoraj do przykładu jedno uczyło drugie sztuki medytacji i kiedy K. myślał, że Kasieńka już jak dobry uczeń poddała się sztuce okazało się że ona po prostu śpi (w pozycji lotosa)
Oni mnie nienawidzą, że ja tak nie piję, nie śpię, zapamiętuję, a następnie opowiadam hahaha
Ogólnie fajnie było, nawet nie zauważyłam kiedy ta 3.30 nadeszła. Ok. 4 poszliśmy spać.
No i miałam drobny wypadek, bo ok. 1.30 petardy nadal strzelały, a mała się bardzo bała i nie mogła spać, więc szłąm do niej po schodach i się przewróciłam
Na szczęście chwyciłam poręcz, jakoś się obróciłam w powietrzu i wylądowałam na dupsku. Wydało mi się, że wody poszły, siedziałam i wypatrywałam cieknie czy nie.. No sucho było, to tylko strach i schiza... ale towarzystwo przerażone było, aż im % w moment wyparowały chyba :) Ale kolanko sam wierzchołek stłukłam porządnie . Kurde mało, że i tak różne rzeczy się dzieją typu rozwarcie, to jeszcze orła na schodach wywinąć .. Ale na szczęście dalej jestem cała i nierozpakowana. Pewno Mamusia z góry....A dziś dla odminay w TV się pogapiłam i teraz w domciu.
Mam noworoczne postanowienie - zaskoczyć swojego gina i urodzić w terminie albo nawet po
No i obiecałam sobie, że od dziś tylko obiadki będe gotować i Wańdie do i z pkola odbierać i reszta to spokój. Chociaż znam siebie, nie usiedzę na 100% będę łazić gdzieś. Ale batrdzo by się chciało dotrwać do tego 20 stycznia, mimo że torba czeka nawet krakersy i woda spakowana
[ Dodano: 2011-01-02, 12:27 ]
Parę Sylewestrowych fotek.
Życzenie się spełniło, udało mi się namówić przyszłego Tatusia do zdjęcia :)))
ale fajne fotki ja w sylwestra ani jednej nie zrobiam,co prawda znajomi w końcu wpadli,namyślili się i było miło choć spokojnie ale zawsze to inaczej niż sami też siedzieliśmy do przed 2 ,oni poszli M się położył a ja jeszcze sprzątałam itd więc ja po 3 poszłam spać.
Nadal nic się nie dzieje,wczoraj znajomi byli co mają 1,5 miesięcznego synka jej jaki słodziutki już się na prawdę doczekać nie mogę
no a puki co nuuuudy
ja w sylwestra ani jednej nie zrobiam,co prawda znajomi w końcu wpadli,namyślili się i było miło choć spokojnie ale zawsze to inaczej niż sami też siedzieliśmy do przed 2 ,oni poszli M się położył a ja jeszcze sprzątałam itd więc ja po 3 poszłam spać.Nadal nic się nie dzieje,wczoraj znajomi byli co mają 1,5 miesięcznego synka jej jaki słodziutki już się na prawdę doczekać nie mogę
no a puki co nuuuudy
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
czesc
ja wstalam po 12stej. ups
chlopcy mnie obudzili wychodzac na sanki
wiec zjadlam sniadanie i czekam na nich hehe
Alinko wspaniale wygladasz i nie widac ze to koncowka. a porod?? jescze daleko z takim podejsciem. grunt to sie nie stresowac i nie czekac hehehe
Ania fajnie. ze jednak znajomi wpadli. w towarzystwie weselej!!!
milego dnia
ja wstalam po 12stej. ups
chlopcy mnie obudzili wychodzac na sanki
wiec zjadlam sniadanie i czekam na nich hehe
Alinko wspaniale wygladasz i nie widac ze to koncowka. a porod?? jescze daleko z takim podejsciem. grunt to sie nie stresowac i nie czekac hehehe
Ania fajnie. ze jednak znajomi wpadli. w towarzystwie weselej!!!
milego dnia
Dziewczyny super zdjęcia
Oj ja już dawno sobie nie robiłam, ale jakoś tak brak okazji, a u mnie chłop niewyrywny do robienia zdjęć, ale muszę sobie parę pstryknąć na końcówce.
Bartek w dzień już ok, temperatura mu spadła, ale za to w nocy tragedia
ma w gardle taką gęstą flegmę i go zatyka. Także śpi oparty o mnie, w związku z czym ja nie śpię prawie wcale, a u taty na rękach nie chce. Staram się trochę odsypiać w dzień, ale nie potrafię.
buzok napisała sms-a, że nadal jest w szpitalu i nadal w dwupaku, no i przekazuje Wam pozdrowienia.
Oj ja już dawno sobie nie robiłam, ale jakoś tak brak okazji, a u mnie chłop niewyrywny do robienia zdjęć, ale muszę sobie parę pstryknąć na końcówce.
Bartek w dzień już ok, temperatura mu spadła, ale za to w nocy tragedia
ma w gardle taką gęstą flegmę i go zatyka. Także śpi oparty o mnie, w związku z czym ja nie śpię prawie wcale, a u taty na rękach nie chce. Staram się trochę odsypiać w dzień, ale nie potrafię.buzok napisała sms-a, że nadal jest w szpitalu i nadal w dwupaku, no i przekazuje Wam pozdrowienia.
Alineczq i Madziorka super zdjęcia pięknie wyglądałyście na Sylwka a ja nie mam ani jednej fotki w dresikach siedziałam cały wieczór nawet stroić mi się nie chciało więc i nie było sensu zdjęć robić!
Zubelek Lili jest prześlicznie gdyby mój T. się zgodził to też bym wybrała to imię ale on taka trochę maruda jest i nie wiedział sam co chce! I mówił że dla małej to fajnie a jak będzie starsza to już nie bardzo! Mi się tam podoba dla każdego wieku no ale cóż musiałam iść na kompromis!
Jakieś wieści od Buzoka?
Ja wczoraj z nudów zaczęłam wyprawkę kompletować tak już na poważnie i zbierać i znosić wszystko w jedno miejsce aby potem nie szukać i nie latać tylko do torby spakować! I wiecie co masakra normalnie! Ja nie wiem jak ja się z tym zabiorę jeszcze nie mam wszystkiego a już z 2 torby będą! I tak planuję zabrać 2 bo jedną dla małej 2 dla mnie ale i tak będzie ciężko to upchać!
Mój T. już dostał instrukcje co ma zrobić jak się zacznie ale liczę na to że sama wszystkiego dopilnuję i zapakuję bo nie wiem jak on by do tego podszedł chyba w nerwach i biegu o połowie by zapomniał!
Dziewczynki wiecie co może to głupie pytanie i pytam tylko teoretycznie czy możliwe jest odejście wód bez odejścia czopu? Albo czy można dostać skurczy bez odejścia czopu i wód? Bo chodzi mi o to co może być pierwsze i czego wypatrywać w razie czego! Za każdym razem jak idę do kibelka to sprawdzam czy mi ten czop nie odszedł ale nic jeszcze nie zauważyłam wydzieliny jest tyle co zawsze nic więcej bez żadnych przebarwień i krwawień! Czasem mam tylko takie twardnienia brzucha ale to są chyba te skurcze braxtona heaksa! Już nie mogę się doczekać kiedy się wszystko zacznie - ja już chce mieć moją Klaudusie przy mnie a nie w brzuchu:)
A i wcześniej pisałyście coś o stawianiu się macicy co to znaczy i co to jest?
Zubelek Lili jest prześlicznie gdyby mój T. się zgodził to też bym wybrała to imię ale on taka trochę maruda jest i nie wiedział sam co chce! I mówił że dla małej to fajnie a jak będzie starsza to już nie bardzo! Mi się tam podoba dla każdego wieku no ale cóż musiałam iść na kompromis!
Jakieś wieści od Buzoka?
Ja wczoraj z nudów zaczęłam wyprawkę kompletować tak już na poważnie i zbierać i znosić wszystko w jedno miejsce aby potem nie szukać i nie latać tylko do torby spakować! I wiecie co masakra normalnie! Ja nie wiem jak ja się z tym zabiorę jeszcze nie mam wszystkiego a już z 2 torby będą! I tak planuję zabrać 2 bo jedną dla małej 2 dla mnie ale i tak będzie ciężko to upchać!
Mój T. już dostał instrukcje co ma zrobić jak się zacznie ale liczę na to że sama wszystkiego dopilnuję i zapakuję bo nie wiem jak on by do tego podszedł chyba w nerwach i biegu o połowie by zapomniał!
Dziewczynki wiecie co może to głupie pytanie i pytam tylko teoretycznie czy możliwe jest odejście wód bez odejścia czopu? Albo czy można dostać skurczy bez odejścia czopu i wód? Bo chodzi mi o to co może być pierwsze i czego wypatrywać w razie czego! Za każdym razem jak idę do kibelka to sprawdzam czy mi ten czop nie odszedł ale nic jeszcze nie zauważyłam wydzieliny jest tyle co zawsze nic więcej bez żadnych przebarwień i krwawień! Czasem mam tylko takie twardnienia brzucha ale to są chyba te skurcze braxtona heaksa! Już nie mogę się doczekać kiedy się wszystko zacznie - ja już chce mieć moją Klaudusie przy mnie a nie w brzuchu:)
A i wcześniej pisałyście coś o stawianiu się macicy co to znaczy i co to jest?
Gaga dzięki za info od Buzok. Niech się trzyma.
Zubelku, to fajnie, że jednak w większym gronie posiedzieliście. No kto co lubi, mi odpowiada jak największe towarzystwo :)
Noo chciała bym następnego Sylwestra w wieeelkim gronie spędzić i wyszaleć się na maksa.
Teraz to chciałam potańczyć nawet, ale towarzystwo do tańców się nie rwało, poza tym nie zauważyłam nawet kiedy czas zleciał.
Gaga życzymy zdrówka Bartusiowi, niech się wykuruje jak najszybciej
Madziorka, no mam nadzieję, że poród jeszcze nie... Nie wiem skąd mi się to wzięło ale ogromny opór mam na razie...
A my z Wanesską pieczemy szarlotkę. Ciasto się chłodzi przed pieczeniem
[ Dodano: 2011-01-02, 13:39 ]
Aga wszystko jest możliwe, każda kolejność.
Może być najpierw czop albo najlpierw wody albo najpierw skurcze. Także nie ma konkretnego zwiastuna.
Ja poprzednio miałam czop jakiś tydzień przed terminem czyli jakieś 2,5 tyg. przed porodem. Potem skurcze, ale od razu konkretne i co 20 minut, od północy (była 00.04 dokładnie od pierwszego skurczu o 9.10 Wanesska już była przy mnie). Wody przebili mi na porodówce jak pełne rozwarcie było.
Teraz już 3 tygodnie bez czopu i skurcze dziwne co jakiś czas. nie wiem jakie to są. Nie są regularne, a więc jeszcze nie rodzę.
Kiedyś położna mi powiedziała, że jak zacznie brzuszek boleć mam łykać nospę. Jeżeli skurcze są "fałszywe" to minie, a jak są te co trzeba do porodu, to nospa może je wręcz nasilić...
Zubelku, to fajnie, że jednak w większym gronie posiedzieliście. No kto co lubi, mi odpowiada jak największe towarzystwo :)
Noo chciała bym następnego Sylwestra w wieeelkim gronie spędzić i wyszaleć się na maksa.
Teraz to chciałam potańczyć nawet, ale towarzystwo do tańców się nie rwało, poza tym nie zauważyłam nawet kiedy czas zleciał.
Gaga życzymy zdrówka Bartusiowi, niech się wykuruje jak najszybciej
Madziorka, no mam nadzieję, że poród jeszcze nie... Nie wiem skąd mi się to wzięło ale ogromny opór mam na razie...
A my z Wanesską pieczemy szarlotkę. Ciasto się chłodzi przed pieczeniem
[ Dodano: 2011-01-02, 13:39 ]
Aga wszystko jest możliwe, każda kolejność.
Może być najpierw czop albo najlpierw wody albo najpierw skurcze. Także nie ma konkretnego zwiastuna.
Ja poprzednio miałam czop jakiś tydzień przed terminem czyli jakieś 2,5 tyg. przed porodem. Potem skurcze, ale od razu konkretne i co 20 minut, od północy (była 00.04 dokładnie od pierwszego skurczu o 9.10 Wanesska już była przy mnie). Wody przebili mi na porodówce jak pełne rozwarcie było.
Teraz już 3 tygodnie bez czopu i skurcze dziwne co jakiś czas. nie wiem jakie to są. Nie są regularne, a więc jeszcze nie rodzę.
Kiedyś położna mi powiedziała, że jak zacznie brzuszek boleć mam łykać nospę. Jeżeli skurcze są "fałszywe" to minie, a jak są te co trzeba do porodu, to nospa może je wręcz nasilić...
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
Aga Alinka madrze mowi. tez slyszalam ze nie ma reguly. wszystko sie moze zdarzyc. aczkolwiek odejscie wod to konieczny wyjazd na porodowke
czop moze sobie odchodzic dlugo przed
a skurcze te konkretne regularne i bolesne to tez zwiastun porodu
a stawianie sie macicy? to chyba takie twardnienie brzucha
napinanie
moze byc bezbolesne to tzw skurcze przepowiadajace
ja nic z tych wyzej wymienionych rzeczy nie odczuwam
wiec pewnie dalej niz blizej
gin mial racje hehe
ale za tydzien bede 10dni po i pewnie juz dni mnie dziela od szpitala
bo trzeba bedzie monitorowac plod...
ja wlasnie kawke pije i nugata wcinam hehhe
lelek konczy drzemke
adas gra na PS
i niedlugo wybywamy
do kosciola. i do mamy
torbe mam niby przygotowana
ale w ost chwile jeszcze wode wlozze aparat kosmetyczke
i wtedy juz jej nie dopne
wiec cchyba musze inna spakowac
a dla maluszka nic nie biore
choc tez cos trzeba przygotowac
pieluchy kupic...
prasowanie wciaz czeka
adam codziennie ma plaan ale czasu wieczorem brak hehe
czop moze sobie odchodzic dlugo przed
a skurcze te konkretne regularne i bolesne to tez zwiastun porodu
a stawianie sie macicy? to chyba takie twardnienie brzucha
napinanie
moze byc bezbolesne to tzw skurcze przepowiadajace
ja nic z tych wyzej wymienionych rzeczy nie odczuwam
wiec pewnie dalej niz blizej
gin mial racje hehe
ale za tydzien bede 10dni po i pewnie juz dni mnie dziela od szpitala
bo trzeba bedzie monitorowac plod...
ja wlasnie kawke pije i nugata wcinam hehhe
lelek konczy drzemke
adas gra na PS
i niedlugo wybywamy
do kosciola. i do mamy
torbe mam niby przygotowana
ale w ost chwile jeszcze wode wlozze aparat kosmetyczke
i wtedy juz jej nie dopne
wiec cchyba musze inna spakowac
a dla maluszka nic nie biore
choc tez cos trzeba przygotowac
pieluchy kupic...
prasowanie wciaz czeka
adam codziennie ma plaan ale czasu wieczorem brak hehe
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość