Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

11 sty 2011, 11:37

czesc dziewczyny
zgralysmy sie z Zubelek!!! super!!!
tylko ona jeszcze w szpitalu. miala zabieg po porodziee. nie znam szczegolow ale juz wszystko dobrze. wkrotce mam nadzieje sama napisze i przedstawi nam swoja coreczke!

dzieki za gratki!!!!
u nas super
porod poszedl raz dwa
wlasciwie to pojechalam na kontrolne ktg w piatek na 9.30
bylam w szpitalu podpieta do apratu. skurczy zadnych nie wykazalo
choc ja juz je czulam co 3 min
ale polozne stwierdzily ze jeszcze nie wiem co to porodowe skurcze
i sie nie dowiedzialam, po 40min na ktg
kiedy powiedzialam ze czuje bole to
po godz. 10 gin mnie i stwierdzil. ze ewentualnie zostawi na oddziale
ale szyjka okazala sie rozwarta do porodu. szok. ja rodze!!!!
i szybko na porodowke gdzie spedzilam ok 30min bo olaf wyszedl o 10.55
zabieganie bylo niezle
pozostawialam po sobie w roznych miejscach slady
kurtka sweter buty przy ktg
u gina gacie i te getry szczesliwe hehe (w ktorych robilam zdjecie na dzien przed i jak sie okazalo dzien przed porodem z leonem rowniez. jakis znak hehe)
a na porodowce jeszcze biustonosz sie pałętał hehe

lekarka smiala sie, ze trzecie juz Adam w domu odbierze

generalnie nie czulam sie jak po porodzie. taak szybko wszystko sie potoczylo
nawet nikt nie wiedzial ze rodze. mysleli ze ich wkrecamy jak dzwonilismy "po" hehe
zwlaszcza mama i kolezanki hihi

bardzo jestem zadowolona z porodu w Pl. opieki i warunkow
polozne i lekarka "parly" ze mna
duzo mi pomogly
bo ja nie umiem przec. to samo bylo z leonem
a tutaj nie czulam skurczy. bol niewielki a musialam przec
wiec mowily co i jak i kiedy hehe
i olafek wyszedl szybko
taki malutki 3050, a leon mial 3360 i widac roznice

slodziutki kochaniutki

tylko tych odwiedzin na salach brak
i przewrazliwienie na punkcie dziecka
bakterie itd
ciagle jakimis chorobami straszyli
ze tez w uk ich nie ma czy co?
no i po porodzie w uk moglam po szyciu wstac od razu pod prysznic
a tutaj musialam jednak lezec. 2 godz na porodowce i 2 godz na poporodowej
polozne smialy sie, ze wariatka ze mnie bo chcialam na nogach na poporodowa dojsc...
choc tak sie wydaje sie, ale pewnie glebnac bym mogla po drodze. oslabienie napewno jakies jest

ale fizyczynie czulam sie super

tylko obkurczajaca sie macica boli o wiele mocniej niz po pierwszym porodzie
ale niech boli
znak ze brzuszek sie zmniejsza. oby!

ale teraz to juz luzik

dopiero wczoraj wyszlismy
ale bylam na sali z jedna dziewczyna tylko
dopiero wczoraj na koniec dowiezli dwie nowe mamuski., z ktorych jedna okazala sie znajoma z sylwestra hehe takze niezle

Lelus poki co reaguje na braciszka b pozytywnie

w nocy Olaf nam troche nie dal spac
czesto cycolil
dopiero o 4 padl tak konkretnie na dobre
ze musialam go rano budzic zeby cycki nie eksplodowaly
teraz tez spi wiec i ja ide
bo sama jestem
adas pojechal zalatwiac formalnosci
a lelus w Pkolu

buziaki dziewczyny

czekam na wasze maaluszki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
szybkiego plum i zdrowych malenstw!!!!!!!!!!!!!!! rozdwajajcie sie... bo juz styczen!!!

a wlasciwie to ile was jeszcze zostalo dziewczyny????????????
meldowac sie przeeterminowane!!!!!!!!!!!!!!!!!!

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

11 sty 2011, 12:02

madziorka hihi, jeszcze raz wielkie gratulacje.

Super że tak Ci szybko poszło. Moja mama mnie tak szybko rodziła, ale z pierwszą dwójką to kilkanaście godzin.
jeśli chodzi o obkurczająca się macice to koleżanka tez mi mówiła że przy każdym następnym dziecku boli bardziej. Ja nie czuje czy mi się obkurcza czy nie. jeden dzień miałam taki że bolało jak na okres i schodziły skrzepy. Więc może właśnie to jest to obkurczanie macicy.

Jeśli chodzi o mamusie grudniowe to już chyba wszystkie rozpakowane. Przynajmniej te co ja kojarzę (no chyba że na początku było więcej mamusiek tylko zamilkły na jakiś czas.
pozostawialam po sobie w roznych miejscach slady
no to mieli wesoło z Tobą, ale chyba zguby włascicielke odnalazły???? :ico_haha_01:

U nas dziś ok. Mały zasnął wczoraj około 21 póxniej pobudka 0 2:30 i o 6, a teraz obudził się około 10:30. Najedzony przebrany i leży. Chociaz się męczy teraz bo ma czkawkę, ale jak jest czkawka to po niej zawsze usupia. Więc bedzie spał, chociaz chcę zaraz zebrac się na spacer. Wczoraj byliśmy ponad 3 godziny, nawet nie wiedzialam kiedy to zleciało.

Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

11 sty 2011, 12:20

Madzia no to znow bylam ostatnia rozpakowana? hehe

ale ja urodzilama tydzien po terminie z usg

aa wg @ urodzilam w dniu termninu
i widac on byl wiarygodny

Magda fajnie juzz tak z regularnoscia
u nas powoli i tez mam nadzieje sie unormuje
zobaczymy...
poki co spi juz troche.. aa ja klikam.. a mialam sie polozyc
ale sie zasiedzialam na necie hehee
bnadrabiam zalglosci

pierwsze spotkanie braciszkow
Obrazek

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us

ale dodam jeszcze fotki z powitania w domu jakie mnie zastalo
dzielo adasia leonka i sister

sa jeszcze liczne balony ale nie wszystko uwiecznilam
wariaty moje kochane!!!!

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

11 sty 2011, 15:28

madziorka hihi, ostatnia to chyba nie byłaś bo z tego co się zorientowałam to zubelek urodziła po Tobie. ty chyba jesteś pierwsza rozpakowana w styczniu? Przynajmniej tak ktoś napisał w radosnych ogłoszeniach dot. narodzin dzieci. Zdjęcia bombowe, a powitanie Cie w domu SUPER.
Malutki jest cudowny, taki aniołeczek.

My po krótkim spacerku. jakoś dziwnie dziś się czuję. Taka senna, chyba ta pogoda tak działa, nie wiem czy coś z ciśnieniem czy jak? Nawet Piotrus nie chcial za długo byc dzic na spacerku. Dlatego szybko wrócilismy. No ale przynajmniej nawdychał sie bąbel świezego powietrza troszke.

A u nas jakos pusto. Co z Wami dziewczyny.

Czy któraś wie co u herbaciany i jej Gabrysi? Wiem że prowadziła bloga. Ma któras adres czy musze poszukać gdzies w historii naszej korespondencji - postów na forum?

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

11 sty 2011, 19:02

Witajcie!!!
madziorka hihi, jeszcze raz serdeczne gratulacje!!!!
Olafek jest slodki;) Anioleczek;)
Cudne powitanie w domku;)

Porod tez fajnie i sprawnie Ci poszedl;) ogolnie super;) nic tylko rodzic heh;)

magda7, fajnie ze Piotrus taki spokojny... zazdroszcze... moja Julka daje mi troche popalic...

dzis bylismy na usg brzuszka _wszystko ok;) takze super
no i mielismy szczepienie... mala byla dzielna;) Kruszynka moja kochana;)

a poza tym u nas ogolnie dobrze choc mala jakby miala problemy z kupka i ta przepuklina nie znika za bardzo... zalkejamy od dzis plastrem... zobaczymy... moze pomoze...
Czy któraś wie co u herbaciany i jej Gabrysi? Wiem że prowadziła bloga. Ma któras adres czy musze poszukać gdzies w historii naszej korespondencji - postów na forum?
tez sie zastanawiam od dluzszego czasu co u nich... dawno tu nie zagladala...

a no i Juleczka juz 4100 wazy;) takze rosnie jak na drozdzach;)

Krzysiu na zakupach... Julka spi wiec mam chwile zeby wejsc bo ostatnio czasu coraz mniej...

Pozdrawiam!!!
Buziaki!

i czekamy na Zubelka;)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

12 sty 2011, 13:44

Hej Kobitki :)

Czytam Was bo znalazlam chwilke, stesknilam sie za plotkami z Wami :)

Wczoraj bylismy u pediatry, Oliwka waży 4.4 kg, takze sporo :) Maelnka też ma przepukline jak u Twojej Malutkiej Kruszynko, są plastry które 'pomagają', dzisiaj właśnie mają być w aptece więc je kupimy. no i do tego ta 'kaszka', jest już naprawde mał owidoczna, było zaognione w paru miejscach na twarzy, ale schodzi.

no i do tego urzęduje cał dzień. teraz wstawiłam ją do wózeczka, wstawiłam pralkę, zaraz poodkurzam, poprasuje i przygotuje obiad. najgorsze jest to że Mała zaraz może zacząć krzyczeć, domagając się wzięcia na ręce albo towarzystwa :) i wtedy wszytko idzie na odstawkę, wiadomo :)


Ciesze się że Wasze dzieciaczki zdrowo się chowają!

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

13 sty 2011, 11:06

Witajcie!
są plastry które 'pomagają', dzisiaj właśnie mają być w aptece więc je kupimy
napisz mi prosze nazwe tych plastrow... bo jak bylismy na szczepieniu to nie bylo naszego pediatry tylko taka beznadziejna pani doktor ktorej autorytet pielegniarki podwazaly... nawet przy niej... ona nie kazala nam nic przyklejac bo jak stwierdzila nie ma sie co przejmowac... na co pielegniarka ktora robila nam szczepienie ze mamy zaklejac bo po co pozniej ma sie okazac ze zabieg bedzie potrzebny tyle za ona kazala nam wpychac pepek do srodka przykladac gazik i zaklejac zwyklym papierowym plastrem od zebra do zebra... wiec prosze napisz co to za plastry;)

u nas cos nieciekawie... tzn po szczepieniu mala zaczela wieczorem pokaslywac... wczoraj coraz bardziej i czesciej od tego bardzo duzo kupki robila i to rzadkiej... i przez ten kaszel co zjadla to wymiotowala;( biedulka moja... byla juz tak glodna ze jak dawalismy jej jesc to az bylo slychac jak jej tam w brzuszku jezdzi i strasznie lapczywie pila...
dzis kaszel taki jakby wydzieliny odkszlnac nie mogla i kolo poludnie przyjedzie do nas lekarz... zobaczymy co powie... dzis juz 2 kupki... puki co nie wymiotowala... temperatury nie ma...

moja krolewna kochana...

[ Dodano: 2011-01-13, 13:03 ]
no my po wizycie lekarza... mala niby zdrowa choc powiem Wam szczerze ze przekonana nie jestem... ten kaszel dziwny... chociaz podczas pobytu lekarza nie kaszlnela ani razu... ale jak tylko wyszedl zaczela heh;)
co do kupki to kazal obserwowac i jakby co dzwonic... zobaczymy...
jutro mam wizyte w patologii noworodka wiec zobaczymy co tam nam powiedza...
teraz Julka spi...
a ja mam chwile na regeneracje sil...

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

14 sty 2011, 00:21

te plastry to Porofix.

moja jest jakas niespokojna... jesli nie nosi sie jej na rekach to krzyczy. nawet po jedzeniu krzyczy. jakby cos jej bylo... opadam z sil... a jak ja sie wezmie na rece to nie ma dziecka, usypia albo obserwuje a jak tylko ja odloze to jest szal.

teraz tez sie przebudzila i krzyczy. jestem wykonczona i zdolowana. nie wiedzialam ze moje dzecko bedzie mialo taki temperament ze ciagle bede slyszec jak krzyczy. a jak slysze ze krzyczy to od razu lece bo boje sie ze cos jest nie tak albo po prostu nie da sie sluchac takiego biednego krzyku... predko na drugie dziecko sie nie zdecyduje...

jutro zadzwonie do pediatry spytam dlaczego tak jest czy takie dzieci tez moga byc. choc ostatnio mowila ze wszystko z nia w porzadku.

trzymajcie sie dzielnie mamusie

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

14 sty 2011, 10:13

witajcie.

Julka dostala kataru, aszel caly czas jest... biedna sie meczy z tym noskiem...
dzwonilam przed chwila do pediatry bo w sumie zastanawialam sie czy isc z nia do przychodni bo mamy dzis wizyte w patologii noworodka i tak myslalam ze moze lepiej zeby nie wychodzila no ale lekarz kazal isc bo przynajmniej osluchaja mala bo jka stwierdzil to u takiego maluszka sytuacja zmienia sie z godziny na godzine... martwie sie...
jak ja sie wezmie na rece to nie ma dziecka, usypia albo obserwuje a jak tylko ja odloze to jest szal.
juz to przerabialam... narazie odpuscila... ja tez biegne zaraz jak placze bo boje sie ze cos sie jej dzieje zlego... i normalnie nie moglam wytrzymac jak Krzysiu ktoregos wieczoru jak tak plakala wzial ja do naszego lozka polozyl sie obok niej i ja glaaskal i tulil a ona caly czas plakala to mnie normalnie az nosilo... po kilku minutach sie uspokoila... ale ja bym tak nie zrobila... bo serce boli jak dziecko placze...
predko na drugie dziecko sie nie zdecyduje...
mi tez czasem takie mysli biegaja po glowie ale jak Julka sie do mnie usmiechnie to od razu zmieniam zdanie heh;) a w ogole to mala sie zaczela tak usmiechac ze szok... lezy patrzy w sciane i sie smieje;)
Krzysia babcia jak ja trzymala na rekach i mala zaczela sie tak smiac az dziaselka wystawiala to babcia prawie se poplakala;)

u nas byly tez kolki... po jablkach i soku jablkowym... polozna kazala mi pic jak najwiecej i jesc jak najwiecej jablek i mala szalala wieczorami plakala podkurczala nozki... i nie szlo jeje uspokoic...
i pierwsze co to wlasnie pomyslalam o tym soku i jablkach bo nic innego co moglo by tak na nia dzialac nie jadlam ... odstawilam sok i jablka i jak reka odjal... tkze po jablkach widac za bardzo moja corcie wzdymalo;)

teraz mala spi a ja sie szykuje po malu do lekarza...

spadlamznieba, mam nadzieje ze mala dzis spokojniejsza;)
trzymajcie sie cieplutko!!!

[ Dodano: 2011-01-16, 12:21 ]
alez tu pustki...

u nas kiepsko... mala chora... wczoraj byl u nas lekarz... i niestety mala musi dostawac zastrzyki... antybiotyk...
biedna strasznie sie meczy... wolalabym byc 100razy chora a nawet i wiecej byle tylko ona byla zdrowa...

a teraz radosna nowina!!!
Moja corunia maja 8 tygodnia zaczela ciagnac piers!!!
Kupilismy ta butelke medela calma i to naprawde dziala!!!
jestem w szoku bo po dwuch dniach stosowania tej butelki mala zaczela ciagnac piers!!!

Pozdrawiamy!!!

[ Dodano: 2011-01-17, 10:36 ]
lekarz podejrzewa zapalenie pluc :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
idziemy do szpitala :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
mam nadzieje ze wasze ,aluszki zdrowe bo mi serce peka...

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

17 sty 2011, 17:12

Kupilismy ta butelke medela calma i to naprawde dziala!!!
u nas też zadziałała. Chociaż Piotruś tak łapczywie je z piersi że zaczął bolec go brzuszek i znowu dajemy na zmianę pierś z butelka.
dziemy do szpitala
bardzo mi przykro. trzymam za Was kciki. Zobaczysz szybciutko mała dojdzie do siebie

U nas wszystko ok. Chodzimy na spacer. Mały przesypia noce (budzi się około 2:30 i 5:30-6:00) W ciagu dnia tez sporo śpi więc na razie mam spokój.

Moja waga spada w dół z czego się bardzo cieszę i mam nadzieję że niedługo zmieszczę się w ubrania które mam w szafie. Bo na razie to moja garderoba jest bardzo okrojona :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość