wisnia3006, a to skubana!

wow kurcze ja tak czesto rozmyslam jak bardzo chcialabym znow byc w ciazy, najlepiej co rok. Tyle ze praca matki jest tak ciezka, ze nie moge sobie na to pozwolic. Jeszcze nie dokonca ogarnelam sie po Lilci. No i mezowy odkad poznal temperamencik malej tez nie jest za bardzo chetny i to w sumie ja wymuszam zeby przynajmniej miec jeszcze jedno, a on tak bardziej - za 10 lat - moze.

Napewno pozniej jak male podrosna zmieni zdanie
gozdzik, oj duzo zdrowka dla Juli!

grypa zoladkowa to tak nieszczesliwe chorobsko! Najgorzej jak male dzieci chwyta,

Duzo zdrowka!
lidziasc, kobieto co ja czytam jeszcze choineczke masz?? hihi, ale w sumie moze glupie pytanie z mojej strony bo tez uwielbiam choniki! Nasza mielismy juz w listopadzie heheeh kazdy sie pukal w glowe, ale zdjelismy tuz po swietach bo byla totalnie wykonczona, nie podlewalam jej
rozwoj Lilcia jest bardzo bojazliwa, chce stac ale tylko jesli sie opiera o mnie. W lozeczku stanie ale od razu robi takie przerazone oczy jakby byl kilometr przepasci pod nia

hehe tak samo miala z siedzeniem, jak ja posadzilam to przerazala sie i musialam powolutku ja puszczac, zabawiac, na koncu sama siadala, ale caly seans zajmowal kolo pol godziny czasu - do kiedy nie bala sie siedziec sama. Wiec my pewnie chodzic zaczniemy pozno. Za to nie boi sie raczkowac ale robi to smiesznie, jesli na plasko to tylko do tylu, bo do przodu podnosi dupcie i obniza glowke i tak sie odpycha a to bardzo wolno idzie. Wiec woli do tylu i sie obrocic na koniec. Ale za to raczkuje w bardzo dziwny sposob na siedzaca

wyglada to jak kulawy inwalida bez nogi hehe podnosi sie na rekach pionowo i przezuca swoje cialo hehehe nieraz mam ubaw, i to jej najlepiej wychodzi, najszybciej sie wtedy przesuwa i tam gdzie chce.
