TO ZOSIA NIE, JAK JA SIĘ TULĘ DO P, TO ONA TEŻ PODCHODZI DO NAS I SIĘ PRZYTULA I MÓWI: MOJA, MOJA NA P TEŻ MÓWI MOJA HA HA HAzaraz krzyczy przychodzi i odpycha hehe zazdrośnica
Myślę, że nie ma potrzeby, Kinia od urodzenia ma cumle (3) koło siebie i w ogóle nimi nie jest zainteresowana. Włoży do buzi może raz na tydzień na kilka sekund ale tylko po to zeby troche pogryźć.DLATEGO GO GŁĘBOKO SCHOWAM
Mój chrześniak tak ma praktycznie do dziś, że jak kaszle to go naciąga od razu na wymioty. Ale już nie wymiotuje, umie to powstrzymać, ale w końcu on ma 4 lata już.matikasia napisał/a:
ona od razu przy kaszlu wymiotuje.
TO MOŻE RZECZYWIŚCIE NIE BĘDZIE TAK ŹLE, A MA PRZYNAJMNIEJ NOWĄ "PRZYTULANKĘ"Kinia od urodzenia ma cumle (3) koło siebie i w ogóle nimi nie jest zainteresowana
GRATULACJE
no właśnie, z chęcią siedziałabym z tym moim dziabągiem w domu, bo te chwile już nie wrócą ale co zrobić, mam dobrą pracę, P nie utrzymałby nas ze swojej pensji, więc musiałam wybrac takie rozwiązanie, szkoda, że moja mama nie mieszka we Wro, bo ZOsia na pewno byłaby wtedy z babcią, a tak cóż...jeśli chodzi o Ciebie, no to nie masz wyboru
no na pewno nie jest warte, ale na szczęście wszystkie te choroby przechodzi naprawdę dobrze, jakiś super egzemplarz nam się trafił Gdyby nie te katary i inne dolegliwości (ostatni rotek), to ZOsia spisuje się przy tym na medal, nie marudzi, nie jest ospała, a zawsze wesoła, chętna do zabawy i energiczna. Nawet po ostatnich stratach witamin, apetyt wrócił po dwóch dniach od podawania preparatu wielowitaminowegomówienie warte tych chorób
To tylko się cieszyć. dla Zosieńki. :)
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości