hmmm powiem tak, podajesz dziecku lek, wierzysz że zadziała i wtedy dostrzegasz jakieś zmiany
 pamietam nasze pierwsze szczepienie
po prostu masakra 

  Zuzia płakała chyba godzinę i to tak strasznie jakby ją ze skóry obdzierali
podałam jej viburcol i dziecko po paru minutach zasnęło  
 
to nie była moja psychika 
 
u nas tak samo działały kuleczki osanit na zabkowanie a to tez homeopatyczne
moim zdaniem dziala
najbardziej smieszy mnie to jak ktos podaje dziecku viburcol a sam twierdzi ze homeopatia to bzdura 
