hej hej, no połączenie watków dalo mega rezultat, jest co czytać kazdego dnia:):):)
izuś co do zachowań dzieci i konsekwencji do nich to racja, trzeba, bo one nas sprawdzają na co mogą sobie pozwolić i jak wymusić na nas pewne zachowania, sa małe a i owszem ale cwane, uczą się świata a my musimy im w tym pomóc, i konsekwencja jest wielką podstawą w życiu, bo jak raz pozwolisz wejść sobie na głowę to norma że nastepnym razem nie będzie rozumieć dlaczego zabraniasz czegoś. Ja to samo nie ma, jak mówię to ma być zrobione, idziemy do domu to idziemy do domu owszem są fochy, kładzie się na podłodze i chowa twarz, a ja wtedy (jeżeli to w domu) udaję że nie widzę, a na dworze podnosze sadzam do wózka i idę do domu i po chwili jej przechodzi a co inni myślą??? Powiem szczerze, że to ja krzywo patrzę na te matki co biegają na każde "pierdniecie" dziecka, nie maja czasu nawet siusiu zrobić pożądnie bo dziecię już sie drze bo chce by mama coś podała, przyniosła, zrobiła, wytarła itp itd, wiecie jak jest.
Kinia_łódź ja też bym sie gapiła jakby było na co, no co jesteśmy tylko ludźmi, oni (mężczyźni) też wiecznie na inne fajne cycki czy tyłki patrzą:)
Ja dziś miałam taki sen mega, ze serio obudziłam się i mimo tego nie chciało minąć uczucie hmmm podniecenia. boszeeee

oj już dawno tak nie miałam, a co lepsze albo gorsze nie był to mój maż w śnie, maż mi się nigdy nie śni, tylko zawsze ktoś inny, normalnie zdradzam mężaa w snach.
Nie pamiętam, która pisała, że bała by się w Anglii skrzyżowań, to muszę powiedzieć, ze tutaj jest ich bardzo bardzo malusio, sa same ronda, bo oni na skrzyżowaniach to by sie pozabijali, ja jeździłam tutaj już ale nigdy sama i chyba w tym problem, bo mąż się stresuje bardziej ode mnie i dlatego nie chcę jeździć, ale wiem że się przełamię jakiegoś dnia ale wtedy to on chyba będzie musiał zainwestować w drugie auto hehehe
A co do rond, to wyobraźcie sobie białą kropkę na środku jezdni i to jest rondo hehehehehehe
U nas intensywny dzień od rana, pojechalismy odebrać kilka kupionych na ebay rzeczy, zabaki dla elizy, pluszaki (w tym misiu tańczący i śpiewający) niech ma coś innego, powymieniamy troszke, zabawki dla kumpeli, bo prosiła nas by jej odebrać a ona z Londynu przyjedzie kiedyś w odwiedziny, przynajmniej ma powód bo tak cieżko się zebrać:) i do znajomych na kawe zajechaliśmy aaa i dłuuuugi spacer z zabawami na placach zabaw nad jeziorem:) więc dzień intensywny, a po powrocie jeszcze sprzątanie, pranie zabawek (jeszcze jedne się suszą w suszarce a drugie czekają)
i młoda poszła spać po 20 a nic w dzień nie spała i dała radę, dzielna dziewczynka:)