
 ech, no padło wszystko, bo plany inne były, ze bedziemy spłacać po troszeczku a nie wszystko na raz...
z jednej strony spoko, bo bedziemy mieli duuuuze mieszkanie juz teraz dla siebie, na nas przepisane, ale z drugiej strony gdyby on normalnie płacił za nasze mieszkanie to nie musielibysmy sie gonić az tak  
 
 
no i nie byłoby tych innych długów  
 
 
a teraz to na szybko pospłacac długi trzeba i raz dwa zamiane mieszkań na papierach robić  
 
 
bo w sumie, my mieszkamy na mieszkaniu Łukasza, a on na naszym
tyle ze my jego rachunki płacimy na bieżąco i jego bardziej nie pogrążamy
a on nas dalej pogrąża nie płacąc niczego... on nie płaci, bawi sie a długi rosną na konto męża i moje  
 
 
najgorsze jest to ze on nie płaci kredytu od lipca  

 i przychodzą do nas wezwania, lada chwila komornik moze wejsć zabrac nam telewizor, lodówke i te nowsze sprzęty, bo mieszkanie przecież na Łukasza jest i on tu niby mieszka  
 
 
dlatego chcemy jak najszybciej ten rozdział zamknać, jak zrobimy faktyczną zamianę i te mieszkanie bedzie juz nasze na umowie to bedą nas mogli wszyscy w nos pocałować łacznie z Łukaszem   
 
 
oby tylko kaska szybko przyszła, bo ja już wnioski o zamiane dziś zabrałam i wypisałam po części, nawet babki z adm poszły nam na rękę...
a i jak mieszkanie bedzie na nas to bedziemy miec dotacje do czynszu, bo szef Przemkowi wypisze taki niski dochód zeby nam sie zmieściło w progu na osobe  

 to sie odbijemy  
 
 
już poryczłam sobie to teraz widze wszystko znów w kolorach  
 
   
   
 
co nas nie zabije to nas wzmocni  

 damy rade bo już z nie takich tarapatów wychodzilismy, oboje ręce mamy i zarabiać umiemy  

 a Łukasz niech sobie radzi jakoś tyle mu pomogliśmy ale docenić nie potrafi, za OC mi zwraca już od września 460zł i doniesć nie umie  
 
 
 i chyba mam chętnych ludzi na pieczenie ciast na święta  

 makowce, serniczki, szarlotki  

 kaska wpadnie jakaś  

 ciocia od Natalii ma rozpowiedzieć babciom na osiedlu ze pieke domowe ciasta i torty... 
tyle ze kiedyś brałam 40zł od blachy  

 a teraz wszytsko drogie  

 50zł blacha jak nic  

 musze przemyslec zeby za drogo nie wyszło  

 ale w piekarni sernik 20zł za kg
szarlotka za 18zł
a taka blacha to sernik np ze 3kg ma jak nic  
 
 
musze wagę kupić kuchenną  
 [ Dodano: 2011-03-31, 16:59 ]
 
[ Dodano: 2011-03-31, 16:59 ]
doczytałam Was ale zadnej nie odpisałam z tych nerwów wiec nadrabiam  
 elibell
 
elibell, każda z nas ma słabe dni, ja nie raz na Majke ryknełam to aż sie we mnie zagotowało, a potem głupia winiłam sie że dziecko meczę niepotrzebnie, ale nic w zyciu nie jest zawsze tak jak byśmy chciały, nerwy znalazły upust, my wiemy jak bardzo kochamy te nasze szkraby ale niestety wyprowadzają z równowagi czasem...
hormonki  szaleją, stresy nas dopadają, tego nie unikniesz, ja juz myślałam ze bede melise piła czy coś, zeby sie uspokoić troche bo tez jak wulkan chodze  
 
 
bardzo mało tych wizyt macie dziewczyny  

 wręcz niedomiar, skromnie nawet jak na opieke w uni europejskiej  

 to nasz NFZ taki zły sie wydaje ale jednak te wizyty i usg częściej robią  

 badania moczu i krwi niemal co wizyte czy dwie, wizyty co 3-4 tygodnie, no ja sie czuje pod kontrolą  

 nie wytrzymałabym tak długo jak wy miedzy wizytami, choć na jakiejs stronie o opiece w PL nad cieżarna wyczytałam ze wizyt powinno być minimum 3, po jednej w każdym trymestrze, a jednak raz na miesiac to taka norma  
