matikasia oby zdarzył się cud i babci się poprawiło...cuda się przecież zdarzają. Jakby tego bylo mało, to jeszcze z dziećmi byłaś w szpitalu
współczuję, na szczeście juz dobrze. Teraz juz muszą być same dobre wiadomości.
Jeśli chodzi o cycusia, to raczej nie ma szans na złamanie się, bo Zosia nie chce cycusia, czasem powie mama cycy, ale jak pytam czy jej dać, to mówi nie
wiolaw wydaje mi się, że to wina ziemniaków, ale z ryżem też gyrosik dobry
isia dobrze, że Oli juz powoli przechodzi z wózkiem
A ja wczoraj prawie padłam na zawał, Zosia biegła za mną i uderzyła prawym policzkiem centralnie w róg ściany, płaczu było jak nigdy i dziś ma siniaka. Opiekunka w żłobku od razu zauważyła i pyta się czy Zosia się uderzyła
więc jej opowiedziałam co się wydarzyło. Wieczorne zasypianie bez cycusia bez problemu, 5 minut i dziecko śpi przytulone do swojego misia
Kochana ta Zosia, zaoszczędziła mamie rozpaczy za cycusiem