Witam,
u nas ciężka noc, Zosia o 1.30 obudziła się z płaczem, ale wypiła mleczko i spała. A wczoraj myślałam, że wyjdę z siebie, gdy poszłam po Zosię do żłobka. Nie wiem czy tam pracuja dzieci czy kobiety z wieloletnim doświadczeniem. No, ale do rzeczy. Przychodzę po Zosię i już od progu pani narzeka, że Zosia cały dzień beczy (dosłownie tak mi powiedziała) z miną cierpiętnicy
Odbieram od niej małą, a ZOsia leci mi z rąk, patrzę na nią, cała w gęsiej skórce, trzęsie się jak galareta, a Zosieńka taka nieobecna, dotykam jej, gorąca jak rozgrzany piec. Mówię tym babom,że mała ma gorączkę, a one, że nie, że chyba stan podgorączkowy. Dobrze, że w torebce miałam termometr, zmierzyłam przy babie i co? 39.5 stopnia
a te przez cały dzień nic dziecku nie podały, bo mająswoją teorię, że ZOsia to beksa, a Zosia beksą nie jest, bo w domu rzadko płacze, no chyba że coś jej dolega. POszłam do kierowniczki i wszystko powiedziałam, ma się tym zająć. Dzis rano opiekunka mi mówi, że nie wyczuły gorączki u Zosi, a zawsze wyczuwają najmniejszy stan podgorączkowy, ale chyba mają cholera doświadczenie i wiedzą że jak się dziecko zachowuje inaczej niż zwykle, to wypadałoby włożyć termometr i to sprawdzić.
Wczoraj w domu Zosia z osłabienia osunęła mi się po ścianie. Potem jak jej obniżyłam temperaturę to rzuciła się na jedzenie i picie. Nie wiem czy w złobku cokolwiek wczoraj jadła i piła
Dziś po południu jeszcze sobie wypożyczę panie z drugiej zmiany, a będę z P, wiec on też nie podaruje tego
matikasia to nie będę juz odciagać laktatorem i spróbuję z tymi masażami pod ciepłą wodą, wielkie dzięki za podpowiedź, co doświadczenie to doswiadczenie
isia sliczny pokoik
Siedzę w pracy i się stresuję co u Zosi
mam nadzieję, że będzie dobrze. Miałam z małą jechać na weekend do mamy, ale odpuszczam sobie i jutro podjadę jeszcze kontrolnie i dla spokoju do pediatry, mimo, że dwa dni temu byliśmy u laryngologa i było ok, ale laryngolog nie osłuchała, a pediatra osłucha i sprawdzi czy na oskrzelach czy płuckach nic nie ma, choć wg mnie Zosia zdrowa, ale ja lekarzem nie jestem.
ale Wam marudzę od rana, wybaczcie
[ Dodano: 2011-04-15, 08:05 ]
Miłego dnia życzę.
wzajemnie