CZeść. U nas dzis dosłownie upal... ludzie chodza w krótkjich spodenkach i krótkich rękawkach... ja dziś byłam na działce i się opalałma , ale bosko było tak się wyłożyć i stwierdziałm, ze szkoda mi wracac do pracy... a pierdziu , póki moge to będę na zwolnieniu, pasuje mi tylko iuśc tak na tydzień góra dwa, żeby wszystko uporządkoiwać, bo w sumie to poszłam tak nie zapowiedzianie i z dnia na dzień... Kuba nie poszedl dziś do żłobka bo trochę ma katar a niechce żeby załatwił sie do końca przy innych dzieciach , zresztą i tak byśmy nie zdążykli bo obudzilismy się o 7.70 więc na 8 nie ma szans!!
ale dobrze ze sie wszystko skonczylo pomyslnie i synek jest zdrowy
no Tosia chyba bym, się wściekła, ale najwazniejsze, ze z małym wszystko ok i jest zdrowym dzieckiem.....az strach bierze przed porodem, ja miałam tez cesarkę bo podawali mi 2 razy oksycynę ale nic mnie nie brało , zero skurczów, i w sumie to nikt nie wiedział gdzie podziały się moje wody płodowe
no i jak przyszła moja znajoma położna to popatrzyła na ktg szybko za telefon i powiedziała, ze nie ma na co czekac bo dziecka puls zanika i szybko wszystko tez sie wtedy działo, ale Kuba dostał 10 pkt i był zdrowy. Myslę , ze to własnie dzieki jej szybkiej resakcji i to, ze była moją znajomą bo inne poozne to nie interesowało.. o i taka mamy służbę zdrowia,. Chociaż powiem wam, ze teraz cos sie polepszyło bo przyszedł nowy ordynator z Tarnowa... która to z tego Tarnowa jest? NAzywa sie Komorowski... no i powiem, ze całkiem miły jak na poczatek , niewiem jaki bedzie po dłużsszym urzędowaniu, ale po wizycie w szpitalu u mnie jest na plus.
Na antybiotyku jedziecie?
nie bo zakończyo się to dość szybko, bo dałam mu kropelki, które niedawno były otwarte no i od razu mu pomogły i wypłynęła ropa. Teraz już jest ok... na szczęście.
Co do porodów to pierwszy 23 godziny drugi około 12 godzin długo czekałam na rozwarcie pełne i zgładzenie się szyjki. Potem przebijali mi pęcherz i potem już 10 -15 min partych i maluch na świecie. Mam nadzieję że teraz wyrobię się w jakieś 6 godzin
myslę, że teraz to już pójdzie Ci jak z płatka bo widze, ze coraz krótsze masz te porody