elibell, to długa historia, ja go znałam już dużo wcześniej zanim zaczeliśy być razem. Ale przerwy w kontakcie 11 lat nie wiedziałam co się dzieje z nim, spotkałam go na Nk. I tak się zaczęło. Wydawał się inny, zdecydowany, na to że rodzina to odpowiedzialność. Ja zdaje sobie z tego sprawę, ale on? sama widzisz... On ma w nosie bo ja się dzieckiem zajmuje, bo ja wszystko robię, wraca i ma wszystko, to znaczy miał do dziś. Teraz nie wiem kiedy wróci i w jakim stanie będzie pił z okazji piątku.
ale jeśli wróci pijany coż... koniec będzie... dośc mam bania sie, zastanawiania co tym razem odwali. WIECZNIE jak wychodzi z domu, to ja mam stres.