witam nocnie
właśnie zakończyłam swój dzień pracy
nalałam sobie lampeczkę wina i poklikam
dziś Lolek już znacznie lepiej , jedna ranna kupka i ładnie już śniadanko zjadł a później ładnie się bawił,
przed południem wypuściłam go trochę na balkon żeby zaczerpnoł świeżego powietrza ale nie miał przstrzeni do biegania żeby się nie zmęczył ,
potem ładnie zasnoł, a ja w tym czasie posprzątałam i upichciłam szybki obadek,
na 14 miałam poumawiane makijaże więc musiałam się streszczać
potem Lolo został z tatą a ja popracowałam ,
następnie wróciłam do domu na przerwę nakarmiłam Lolka i wyszykowałam na kolejny spacer z tatą , tym razem wóżkiem , bo w domu dostawał kota
potem kolacja też ładnie zjedzona ,kompanko i dzieciaczki poszły spać a ja zabrałam się za prasowanie i niedawno skończyłam , oczywiście nie udało mi się wszystkiego doprasować ale trochę nadrobiłam zaległości
a Ala dzis już bez gorączki , tylko jakaś taka słaba bidulka ,
ja też nie mogę nic jeśc bo mi w brzuchu wszystko chodzi i mnie mdli , ale mnie to może na zdrowie wyjdzie , bo już straciłam 2 kg
oj ten kieliszek wina na pusty żołądek to nie był dobry pomysł
isiawarszawa, wracaj jak tam Ci źle ,a kiedy na stałe do w-wy się przeprowadzacie ?