Witam i ja.
Wklejam najnowszą fotkę;)
Wkurza mnie ten brak powiadomień. Jestem tak zalatana, że odbieram pocztę i kompa wyłączam, a po 2 dniach mi się przypomina o matko forum jeszcze
Dziś luźniejszy wieczór. Dzieci śpią. T na piłkę pojechał. Ja zaraz prysznic i przygotuję coś na jutro na lekcje fajnego.
U nas ok. Dzieci ogólnie zdrowe, choć powiem, że Milenka bez żadnych innych objawów coś mi pokasłuje czasem. Przed chwilą tak ją wzięło, że zdążyłam do kibla dolecieć i wymiotowała, ale też jakoś tak dziwnie, bo tylko trochę bez mleka.
Dziś byliśmy u babci. Matemu też niedobrze było i zdążyłam się zatrzymać i wymiotował w krzaczki. Jak dojechałam do od razu do apteki i kupiłam lokomotiv do ssania, ale z powrotem choć nie zwymiotował, też mu było niedobrze i blady już był.
Magda napisz coś o tych plasterkach bo mi jakoś aptekarka nie polecała żadnych. Tylko aviomarin jeszcze. Ile tego jest i ile kosztują? w czerwcu czekają nas 2 wycieczki z przedszkola autokarem, a 3 lipca lecimy do rodziców, także muszę coś mieć.
Milenka też już tyle nawija, że szok.
Nowe słówka
ratutu (ratunku)
mucha
blumbla (chrupka)
loda
majuj (na dwór)
blobli (dzień dobry)
pies
piojun (piorun, pies sąsiadki)
benet (benek, pies sąsiada)
kicia
aj muszę to spisać:)
kupiliśmy przed som huśtawkę
Niusia w nocy 2 godz nie spała tak przeżywała. Oczywiście już ma 2 guzy:)
Matek zaprosił dziś chyba całe osiedle.
9 dzieci miałam:)
Wiolaw jak zdrówko??
Kasia90 obyś wszystko pozałatwiała.
Też miałam takie przeboje z przekładaniem egzaminów.
Mam znajome na tej diecie. Ładnie schudły. Wiele nie trzeba gotować, ale trzeba strasznie się pilnować i coś tam czytałam, że to nie do końca zdrowe.
A co Cię wzięło?:))
U nas ostatnio masakryczne zalatanie z powodu wyjazdów do babci. Ja już jadę 203 razy w tygodniu to na cały dzień, bo to 70 km w 1 stronę. Urobiona wracam po pachy. Wiozę obiadki, chlebek, ciasto, ale bardzo mam ochotę to robić. Babcia to mój Skarbek:) Czasem sama siebie pytam jak ja to ogarniam. Jeszcze mam czas piec i przesiadywać na placu zabaw:) człowiek chyba im więcej się dzieje i musi coś robić, tym lepiej się organizuje...